Reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa świata w Katarze. Drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza wygrała w Chorzowie decydujący o awansie mecz ze Szwecją. Polacy pokonali ekipę ze Skandynawii 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Tym samym polska kadra zrewanżowała się Szwedom za porażkę 2:3 na Euro 2020.
To wielki sukces Czesława Michniewicza, któremu postawiono arcytrudne zadanie. Miał tylko kilka treningów z drużyną, którą na dodatek trapiły kontuzje. Przed meczem Michniewicz zaskoczył wyjściowym składem na to spotkanie. "Olbrzymia stawka nie sprzyjała podejmowaniu nieoczywistych decyzji, tymczasem Polska wyszła na finał baraży bez skrzydłowych ani wahadłowych, choć ostatni raz grała w ten sposób za Jerzego Brzęczka - w meczu z Włochami, raptem przez 45 minut. Michniewicz spotkanie ze Szwecją zaczął z Bartoszem Bereszyńskim na lewej obronie, z Jackiem Góralskim i Krystianem Bielikiem, którzy pierwszy raz w życiu spotkali się w środku pola, za to z Grzegorzem Krychowiakiem na ławce, choć ten ostatni ważny mecz, w którym mógł zagrać, przegapił w 2012 r" – pisze po meczu Dawid Szymczak.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Największą niespodzianką zadawało się być postawienie na Jacka Góralskiego. Pomocnik ostatni raz w kadrze zagrał z Włochami w 2020 roku (dostał wtedy czerwoną kartkę), ale to on znalazł się w składzie na najważniejszy mecz, wygryzając Grzegorza Krychowiaka. Mało brakowało, a ta decyzja kosztowałaby Michniewicza i całą kadrę bardzo dużo.
Góralski - można powiedzieć, że w swoim stylu - w 38. minucie spotkania zobaczył żółtą kartkę za ostry faul na Jesperze Karlstromie. Nastąpiła przerwa w grze, bo Szwed wymagał pomocy medycznej. Góralski zszedł do linii bocznej, żeby porozmawiać z Czesławem Michniewiczem. Na drugą połowę piłkarz Kajratu Ałmaty już nie wyszedł. Zastąpił go Grzegorz Krychowiak.
W programie "Hejt Park" na "Kanale Sportowym" selekcjoner zdradził, o czym rozmawiał z Góralskim przed meczem oraz po tym, jak ten otrzymał żółtą kartkę. Ta wymiana zdań to prawdziwy hit. – Powiedziałem mu: "grasz, ale jak zobaczysz żółtą kartkę, to pięć minut i cię zmieniam". W 38. minucie "Góral" dostaje żółtą kartkę. Zawołałem go i powiedziałem "nie zdążę cię zmienić do przerwy. Grasz do przerwy, ale nie możesz nikogo dotknąć przez siedem minut" – zdradził Michniewicz.
Odpowiedź Góralskiego? – A on mi mówi "trenerze, musimy podostrzyć, zacząć im wpier...ać!" – opowiedział selekcjoner. – Ale nerwy były na ławce, bo Kuba Kwiatkowski (rzecznik kadry – red.) powiedział do mnie, że chyba sprawdzają na Varze, czy nie czerwona – dodał trener. Na szczęście skończyło się tylko na upomnieniu.