Bartosz Salamon wyszedł w pierwszym składzie reprezentacji Polski w meczu ze Szkocją. Dla piłkarza Lecha Poznań było to wyjątkowe spotkanie, bo do kadry wrócił po niemal sześciu latach. Niestety zakończyło się ono fatalnie. Pod koniec pierwszej połowy obrońca Lecha poślizgnął się na mokrej murawie podczas pojedynku z rywalem i musiał opuścić murawę z urazem pachwiny.
Rokowania dotyczące stanu zdrowia Salamona od początku były niekorzystne. Potwierdził to po meczu Michniewicz, mówiąc o naderwaniu mięśnia przywodziciela u zawodnika. Występ Salamona we wtorek jest wykluczony, a jego przerwa od piłki potrwa kilka tygodni.
Niewykluczone, że gdyby nie kontuzja, to obrońca Lecha byłby w podstawowym składzie na decydujący o awansie na MŚ mecz ze Szwecją. "Takie życie sportowca, najpiękniejszy sen może zamienić się w koszmar. Będę trzymał kciuki za awans naszej Kadry na Mundial oraz wspierał w szatni Lecha Poznań w walce o dublet na 100-lecie" - skomentował Bartosz Salamon na Twitterze.
We wtorek na pewno nie zagra także Arkadiusz Milik, który podobnie jak Salamon, zszedł z boiska w pierwszej połowie meczu ze Szkocją. Niepewny jest również występ Krzysztofa Piątka.
Bartosz Salamon debiutował w kadrze w 2013 roku w wygranym 5:0 meczu z San Marino jeszcze za czasów Waldemara Fornalika. Środkowy obrońca był wtedy zawodnikiem Milanu. 30-latek ma na koncie 10 meczów w reprezentacji Polski.