To nie był udany debiut Czesława Michniewicza. Wynik meczu ze Szkocją (1:1) jest lepszy niż gra. W dodatku kontuzji nabawili się: Bartosz Salamon, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik. Ten ostatni zszedł z boiska już w 26. minucie trzymając się za mięsień dwugłowy uda, a wcześniej raptem trzy razy dotknął piłkę. Kibice mieli nadzieje, że Milik będzie mógł zagrać w finale baraży. Ale nic z tego.
- Badanie USG potwierdziło naderwanie mięśnia dwugłowego uda u Arka Milika. Uraz wyklucza występ Arka w meczu ze Szwecją. Zawodnik pozostanie na zgrupowaniu i będzie poddany zabiegom rehabilitacyjnym. Przerwa w grze potrwa ok. 2 tygodni - poinformował Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski.
A co z pozostałymi kontuzjowanymi?
- Bartosz Salamon opuścił zgrupowanie i wyjechał do Włoch na konsultację medyczną uszkodzonego mięśnia przywodziciela. W przypadku Krzyśka Piątka trwa walka z czasem. Sam zawodnik jest zdeterminowany aby móc zagrać w meczu ze Szwecją - dodaje Kwiatkowski.
Spotkanie ze Szwecją odbędzie się już w najbliższy wtorek 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
"Nie do zniesienia". Szwedzi grzmią po półfinale baraży. Niesmak pozostał
Chociaż piłkarska reprezentacja Szwecji ostatecznie pokonała Czechów 1:0 i awansowała do finału baraży, w których zmierzy się z Polską, to postawa Skandynawów pozostawiła sporo do życzenia. "Trudno im zaufać" - piszą dziennikarze. "Sam byłem zdziwiony tą ich bezradnością" - dodaje trener Jerzy Kruszczyński. Więcej znajdziecie w tekście Kacpra Sosnowskiego.