Towarzyskie spotkanie ze Szkocją na Hampden Park zostało rozegrane w miejsce pierwotnie planowanego półfinału baraży z Rosją. Z jednej strony był to debiut Czesława Michniewicza na ławce trenerskiej, a z drugiej strony ostatni egzamin przed kluczowym spotkaniem ze Szwecją, które zadecyduje o tym, kto awansuje na mistrzostwa świata.
Selekcjoner biało-czerwonych nie chciał powtórzyć błędu Paulo Sousy sprzed roku i oszczędził kapitana drużyny Roberta Lewandowskiego, za którego w ataku pojawił się Arkadiusz Milik. Na ławce rezerwowych usiadł również między innymi Wojciech Szczęsny, którego miejsce między słupkami zajął Łukasz Skorupski.
Szkoci przeważali przez większą część spotkania i w 68. minucie wyszli na prowadzenie, kiedy to uderzeniem głową Skorupskiego pokonał Kieran Tierney. Polacy wyrównali dosłownie w ostatnich sekundach - sędzia wskazała na jedenasty metr, a rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Krzysztof Piątek.
Mecz był dla Polaków pechowy, ponieważ w obliczu wtorkowego meczu ze Szwecją trzech graczy doznało kontuzji. Jako pierwszy murawę musiał opuścić Arkadiusz Milik Na temat stanu zdrowia napastnika wypowiedział się Czesław Michniewicz - To nam pokrzyżowało plany. To jest uraz Arka, który miał już przed meczem. On gra z tym urazem i on sam twierdzi, że nic wielkiego się nie stało. Będziemy walczyć, aby we wtorek był gotowy. Poprosił o zmianę, ale nie naderwał, nie zerwał tego mięśnia - kontynuował.
- Przed każdym meczem zawsze obawiamy się o urazy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nie planowaliśmy zmian środkowych obrońców, ale musieliśmy ją zrobić, bo Bartek Salamon prawdopodobnie ma naderwany mięsień przywodziciela - przyznał Michniewicz na antenie TVP Sport.
Na domiar złego Michniewicz w meczu ze Szwecją nie będzie mógł skorzystać z Krzysztofa Piątka. Napastnik Fiorentiny wypadł z gry na trzy tygodnie, co jest skutkiem założenia siedmiu szwów na ścięgnie Achillesa. A to oznacza, że sytuacja w ataku reprezentacji robi się dramatyczna, bo w pełni sił są tylko Robert Lewandowski i Adam Buksa.
Mecz ze Szwecją już we wtorek 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie.