Kontuzja Kamila Glika była jednym z najpoważniejszych zmartwień Czesława Michniewicza przed pierwszym zgrupowaniem reprezentacji Polski za jego kadencji. Pod koniec zeszłotygodniowego meczu Benevento z Brescią nasz obrońca musiał opuścić boisko po tym, jak został kopnięty w głowę.
Chociaż zdarzenie wyglądało wyjątkowo niebezpiecznie, to na szczęście obrażenia na okazały się szczególnie poważne. Glik złamał dwa zęby i już dzień po wypadku chwalił się w mediach społecznościowych tym, że przeszedł specjalny zabieg.
Zęby Glika były jednym z przedmiotów żartów w trakcie pierwszego dnia zgrupowania reprezentacji Polski. Dobrze widać to na vlogu, jaki pojawił się w internecie na kontach "Łączy Nas Piłka" w mediach społecznościowych.
Już na pierwszym ujęciu z Glikiem został poruszony ten temat. - Jak tam ząbki? - zapytał operator. - Wstawione. Na szczęście wstawione - odpowiedział zawodnik Benevento.
Niedługo później Glik rozmawiał o tym samym z Bartoszem Bereszyńskim. Zawodnik Benevento tłumaczył, co mu się stało i jak długo przebywał w szpitalu. - Dobrze, że nie pękła mi kość, bo wtedy to out... - powiedział Glik.
Z humorem do całej sytuacji podszedł Michniewicz. Na spotkaniu z całym zespołem selekcjoner spytał stopera o stan zdrowia.
- Jest okej? Nie widać nic, nie? - spytał Michniewicz.
- Dobrze zrobione - odpowiedział obrońca.
- Specjaliści. Mało zapłaciłeś, a dobrze zrobili - skwitował z uśmiechem selekcjoner.
Reprezentacja Polski przygotowuje się do dwóch pierwszych meczów za kadencji Michniewicza. W czwartek zagramy towarzysko ze Szkotami w Glasgow. We wtorek czeka nas finał baraży o awans na mundial. Naszym rywalem będzie zwycięzca pary Szwecja - Czechy.