Jest reakcja PZPN po odwołaniu przyjazdu dwóch piłkarzy. Wiadomo, co z kolejnymi powołaniami

Bartłomiej Kubiak
- Mamy wciąż 31 piłkarzy - mówi Jakub Kwiatkowski, rzecznik i team manager reprezentacji Polski, który w rozmowie ze Sport.pl przekazał, że Czesław Michniewicz w miejsce zakażonego koronawirusem Macieja Rybusa i kontuzjowanego Karola Świderskiego nie przewiduje dodatkowych powołań.

Najpierw wypadł Karol Świderski, strzelec dwóch goli w niedzielnym meczu Charlotte FC z New England Revolution (3:1). To właśnie w tym spotkaniu 25-letni napastnik nabawił się kontuzji mięśniowej. W poniedziałek ma przechodzić dodatkowe badania, ale już w niedzielę było jasne, że nie przyleci do Polski na zgrupowanie kadry.

Zobacz wideo Michniewicz dotrzymał słowa. Wielki nieobecny reprezentacji Polski [SPORT.PL LIVE #16]

W niedzielę wieczorem sztab kadry również wiedział, że nie będzie mógł skorzystać z Macieja Rybusa. PZPN poinformował o tym dopiero w poniedziałek, ale pierwsza zrobiła to Interia. - Rybus nie zdążył przylecieć do Polski. Został w klubie. To tam wykonał test na koronawirusa, który dał pozytywny wynik - mówi nam Jakub Kwiatkowski, rzecznik i team menedżer reprezentacji Polski, z którym rozmawialiśmy w poniedziałek przed południem.

Nieobecność Rybusa na zgrupowaniu zbiegła się z dużą krytyką medialną, jaka spadła na piłkarza Lokomotiwu Moskwa w ostatnich dniach. Kibice zarzucają Rybusowi - a także Sebastianowi Szymańskiemu grającemu w Dynamo Moskwa i Rafałowi Augustyniakowi z Uralu Jekaterynburg - że pomimo napaści na Ukrainę nie rozwiązali swoich kontraktów z rosyjskimi klubami. Jak rozwiązał inny kadrowicz - Grzegorz Krychowiak, który odszedł z FK Krasnodar i podpisał umowę z AEK Ateny.

"To jest nie do przejścia"

W PZPN nie chcą komentować wyborów kadrowiczów, którzy zostali w rosyjskich klubach. Mówił ostatnio o tym jednak trochę Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski w niedzielę wraz z żoną Anną pojawił się w studio "Dzień Dobry TVN". To właśnie tam zdradził, że protest przeciwko grze z Rosją w barażu o mundial w kadrze poparli wszyscy. Bez wyjątku.

- Oczywiście jestem kapitanem, więc zacząłem dzwonić po chłopakach z drużyny. Chciałem poznać ich zdanie. A to nie dla wszystkich była taka sama sytuacja, bo mamy w zespole zawodników, którzy grali lub grają w lidze rosyjskiej i dla nich to wszystko jest jeszcze trudniejsze. Ale wszyscy byliśmy jednogłośni. Każdy widział, jak to wygląda i każdy z nas czuł, co trzeba zrobić. Że to jest dla nas nie do przejścia, by zagrać z Rosją - powiedział Lewandowski.

FIFA, która milczała przez pierwsze dni rosyjskiej agresji wobec Ukrainy, niespełna dwa tygodnie temu w końcu przyznała Polsce wolny los. Zadecydowała, że Rosja - która na razie bezskutecznie próbuje odwoływać się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie - została zawieszona. To sprawiło, że drużyna Czesława Michniewicza awansowała bezpośrednio do finału baraży, gdzie 29 marca w Chorzowie powalczy o wyjazd na mundial ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy.

Michniewicz nie przewiduje dodatkowych powołań

Wcześniej, bo już w czwartek reprezentacja Polski zagra na wyjeździe towarzyski mecz ze Szkocją. - Mamy wciąż 31 piłkarzy - mówi Kwiatkowski i zdradza, że Michniewicz w miejsce Rybusa i Świderskiego nie przewiduje teraz dodatkowych powołań.

Michniewicz jeszcze na dobre nie zaczął pracy z reprezentacją Polski, a już kwestionowane są jego decyzje. W poniedziałkowych felietonach dla "Przeglądu Sportowego" nowego selekcjonera kadry skrytykowali Jerzy Dudek i Dariusz Dziekanowski. Obaj zgodnie uważają, że Michniewicz popełnił błąd, powołując na marcowe mecze aż 33 zawodników.

- Robi się z tego awanturę, a gdy planowaliśmy liczbę zawodników, to jeszcze zakładaliśmy grę z Rosją. Musieliśmy zachować terminy dotyczące powołań zawodników z zagranicy, a niektórzy mieli w planach jeszcze rozegranie czterech spotkań. Zawsze jest ryzyko w takiej sytuacji, dlatego chcieliśmy powołać po trzech zawodników na pozycję. Takie było założenie. Potrzebowaliśmy też czterech skrzydłowych, stąd Michalak i Grosicki, żeby nie ograniczać się do jednego ustawienia - tłumaczył Michniewicz w Sport.pl jeszcze przed startem zgrupowania.

Zgrupowanie reprezentacji Polski rozpoczyna się w poniedziałek w Katowicach. Oficjalnie od konferencji prasowej Michniewicza, która zaplanowana jest o 17.30 na Stadionie Śląskim. To tam w poniedziałek, ale też we wtorek odbędą się treningi. Ten pierwszy w całości otwarty dla mediów, drugi - tylko przez pierwszy kwadrans. We wtorek - także na Stadionie Śląskim - tradycyjnie z dziennikarzami spotka się Lewandowski. Dzień później kadra wyleci do Glasgow.

Więcej o:
Copyright © Agora SA