Są nowe informacje ws. stanu zdrowia Kamila Glika. Rzecznik PZPN potwierdza

Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, przekazał najnowsze informacje dotyczące stanu zdrowia Kamila Glika. Polski obrońca po dramatycznym zderzeniu podczas wtorkowego meczu opuścił boisko na noszach.

Kamil Glik nie dokończył meczu Serie B, w którym jego Benevento zmierzyło się na wyjeździe z Brescią Calcio. W 79. minucie Mehdi Leris przy próbie uderzenia przewrotką trafił Polaka w głowę. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie i konieczna była natychmiastowa pomoc lekarska. Medycy przez kilka minut opatrywali obrońcę za linią końcową, aż w końcu został zniesiony z boiska na noszach. 

Zobacz wideo Ivan zabrał piłkę i uciekł z mamą do Polski. "Syn pyta: mój dom jeszcze stoi?"

Od razu pojawiły się obawy, że uraz Kamila Glika jest na tyle poważny, że może wykluczyć go z udziału w marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Piłkarzy Czesława Michniewicza 29 marca czeka walka w barażu o awans do mistrzostw świata w Katarze. Nasi piłkarze zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Szwecja - Czechy. 

Benevento, czyli klub Kamila Glika, na razie nie wydał komunikatu na temat jego stanu zdrowia. Nowe informacje podał natomiast na swojej stronie internetowej Gianluca Di Marzio. Znany dziennikarz przekazał niedługo po zdarzeniu, że reprezentant Polski został przewieziony do szpitala. Co jednak najważniejsze, jest on przytomny. 

Najnowsze informacje o stanie zdrowia Kamila Glika

Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, przekazał najnowsze informacje o stanie zdrowia Kamila Glika. I co najważniejsze, są to dobre informacje. - Kamil Glik po badaniach, które nie wykazały wstrząśnienia mózgu został dziś wypisany ze szpitala. Teraz musi tylko udać się do dentysty. Nie pierwszy raz potwierdziło się, że Kamil to prawdziwa skała - napisał Kwiatkowski na Twitterze.

To potwierdza także informacje, które przekazała żona Kamila Glika. - Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs, dwa zęby wybite. Gladiator się nie poddaje. Kamil bardzo dziękuje za wsparcie i liczne wiadomości - napisała Marta Glik na Instagramie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.