• Link został skopiowany

Polska już znalazła rywala w miejsce Rosji. Decyzja FIFA mogła być jeszcze lepsza

Dawid Szymczak
FIFA nie można ufać. Światową federację trzeba natomiast naciskać i przypierać do muru, bo dopiero gdy znajdzie się pod presją całego piłkarskiego świata, podejmuje przyzwoite decyzje. Taką jest wykluczenie Rosji z udziału w eliminacjach mistrzostw świata, które skutkuje automatycznym awansem Polski do finału barażów. A Polacy już mają pomysł, z kim zagrać zamiast Rosji.
Reprezentacja piłkarska podczas meczu eliminacji mistrzostw świata Węgry - Polska. Budapeszt, 25 marca 2021
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Jeszcze we wtorek po południu w korytarzach PZPN można było usłyszeć, że FIFA to organizacja nieprzewidywalna, więc nawet termin, w którym opublikuje kluczową decyzję w sprawie barażowego meczu z Rosją, nie jest znany. A co dopiero sam werdykt! - W Zurychu kombinują. Wszystkiego można się spodziewać - usłyszeliśmy w związku. Wieczorem FIFA opublikowała oświadczenie i wykluczyła Rosję. Tym samym Polska awansowała do finału barażów mistrzostw świata.

Zobacz wideo "Mam dreszcze". Ukraiński piłkarz reaguje na decyzję Polaków [SPORT.PL LIVE #16]

FIFA wykluczyła Rosję. "Lepiej późno niż później"

Odkąd Rosja rozpętała wojnę w Ukrainie, FIFA obchodziła się z nią jak z jajkiem. Jedynie "monitorowała sytuację", gdy na Ukrainę spadały pierwsze bomby i dopiero pod naciskiem kolejnych federacji, które jasno zapowiedziały, że z Rosją nie zagrają, podjęła decyzję o zawieszeniu reprezentacji i rosyjskich klubów. Ale i to nie zamykało tematu, bo FIFA w każdej chwili mogła Rosję odwiesić. W ostatnich dniach pojawiały się różne scenariusze dokończenia eliminacji: od przeniesienia meczu Rosja - Polska na czerwiec, przez zastąpienie Rosji innym zespołem i rozegranie półfinałowego meczu w planowym terminie 24 marca, aż po wykluczenie Rosji i automatyczne przesunięcie Polaków do finału.

W PZPN dało się wyczuć zniecierpliwienie. Decyzja długo nie nadchodziła, więc Czesław Michniewicz nie wiedział nawet, którą reprezentację w pierwszej kolejności poddać analizie, a władze związku w wielu organizacyjnych kwestiach miały związane ręce. Bardzo wymowny był więc komentarz rzecznika prasowego PZPN, Jakuba Kwiatkowskiego, na ostateczną decyzję FIFA: "Lepiej późno niż później".

Sport w czasie wojny może przypominać o ważnych wartościach

Sama decyzja - o wykluczeniu Rosji i przesunięciu Polski do finału - z pragmatycznego punktu widzenia jest dla reprezentacji najlepsza. Od mistrzostw świata w Katarze dzieli ją krok, a nie dwa. Jeśli spojrzeć na nią jak na kolejną sankcję, która spada na Rosję w odpowiedzi na jej wojenne działania, piłkarski świat też powinien być usatysfakcjonowany.

Z drugiej strony od kilkunastu dni tak wiele mówi się o potrzebie sprawiedliwości i równości. Sport w okropnych czasach wojny może o tych wartościach nienachalnie przypominać. I skoro FIFA zagwarantowała sobie pełną swobodę, jeśli chodzi o podjęcie decyzji w sytuacji, gdy jakaś federacja wycofa się z eliminacji lub - jak Rosja - zostanie wykluczona, to mogła również zastąpić ją innym zespołem. Logika i praktyka z 1992 r., gdy trzeba było szukać zastępstwa dla Jugosławii i znaleziono Danię, podpowiadały, że miejsce wykluczonego zespołu powinna zająć następna drużyna z eliminacji. W tym przypadku byłaby to Słowacja, która w grupie H zajęła trzecie miejsce za Chorwacją i Rosją.

Hipotetycznie - Polska wygrywa w finale ze Szwecją lub Czechami i pod koniec roku gra w Katarze. Sam awans na mundial oczywiście osłodzi wiele, ale czy nie smakowałby jeszcze lepiej, gdyby Polacy wywalczyli go jak wszyscy - przechodząc przez dwie rundy barażów? Zresztą o tym, że przesunięcie Polaków do finału jest niesprawiedliwe, mówią już Szwedzi, a kwestią czasu wydaje się, kiedy pojawią się kolejne takie komentarze. Ale nam nie chodziło o to, by awansować do finału, tylko o to, by nie grać z Rosją. To sumienie nie pozwoliło nam grać. - "Odmawiam gry przeciwko graczom, którzy zdecydują się reprezentować wartości i zasady Rosji! Odmawiam stania na boisku w barwach mojego kraju i słuchania hymnu narodowego Rosji! Odmawiam udziału w wydarzeniu, które legitymizuje działania rosyjskiego rządu" - pisał Wojciech Szczęsny.

Czesław Michniewicz musi zdecydować, co z meczem 24 marca. Najprawdopodobniej Polska zagra ze Szkocją

Narzekać jednak nie zamierzamy. FIFA podjęła decyzję przyzwoitą. Teraz czas na Czesława Michniewicza, który ma zdecydować, czy 24 marca chce rozegrać mecz sparingowy (który byłby jego debiutem w roli selekcjonera), czy woli ten czas poświęcić na dodatkowy trening. Jeśli selekcjoner będzie chciał grać, Polska najprawdopodobniej zmierzy się ze Szkocją, która planowo miała tego dnia grać baraż z Ukrainą. Wobec wojny ten mecz został przeniesiony na czerwiec. PZPN wstępnie porozumiał się już ze szkocką federacją. Obie strony czekały jednak na oficjalną decyzję FIFA. W środę mają wrócić do rozmów i ustalić szczegóły - m.in., gdzie odbędzie się mecz - w Glasgow czy w Chorzowie. I Polakom, i Szkotom zależy, by grać u siebie.

Więcej o: