Reprezentacja Polski nie pojedzie do Rosji na mecz barażowy o awans do mistrzostw świata. "Koniec ze słowami, czas na czyny! W związku z eskalacją agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, reprezentacja Polski nie zamierza rozegrać barażowego meczu z rep. Rosji. To jedyna słuszna decyzja. Prowadzimy rozmowy z federacjami Szwecji i Czech, aby przedstawić FIFA wspólne stanowiska" – napisał na Twitterze Cezary Kulesza, prezes PZPN.
Zaraz po tym dziennikarz Krzysztof Stanowski poinformował, że Robert Lewandowski i Kamil Glik mieli przekazać reszcie drużyny, że nie chcą grać z Rosjanami. Teraz stanowisko piłkarza pojawiło się na oficjalnym koncie na Twitterze Lewandowskiego. "Słuszna decyzja! Nie wyobrażam sobie grania meczu z reprezentacją Rosji w sytuacji gdy trwa agresja zbrojna na Ukrainie. Rosyjscy piłkarze i kibice nie są za to odpowiedzialni, ale nie możemy udawać, że nic się nie dzieje" – czytamy.
Robert Lewandowski po raz pierwszy zabrał głos w piątek wieczorem. - Wszystko co piękne w sporcie jest sprzeczne z tym co niesie ze sobą wojna. Dla wszystkich ludzi, którzy cenią wolność i pokój to czas solidarności z ofiarami militarnej agresji na Ukrainę. Jako Kapitan Reprezentacji będę rozmawiał z kolegami z Drużyny w sprawie meczu z Rosją, żeby wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie i jak najszybciej przedstawić je prezesowi PZPN - napisał w oświadczeniu, opublikowanym w mediach społecznościowych.
W poniedziałkowy wieczór Władimir Putin oficjalnie uznał niepodległość separatystycznych republik - Donieckiej i Ługańskiej. W czwartek rano rozpoczęła się natomiast rosyjska inwazja na Ukrainę. Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie "operacji wojskowej" i wezwał ukraińskich żołnierzy do złożenia broni. Ostrzelane zostały punkty militarne na terenie całego kraju. Aktualnie toczą się ciężkie walki o Kijów, stolicę Ukrainy.