Kompromitacja UEFA. Pieniądze ponad ludzkie życie. Skandal, żenada i hańba

Konrad Ferszter
Szefowie europejskiego futbolu, wystraszeni konsekwencjami ze strony Gazpromu i rosyjskich oligarchów, pokazali, że ponad ludzkie życie i elementarną moralność stawiają pieniądze. Jedyne słowa, jakie cisną się na usta, to skandal, żenada i hańba.

Decyzja o przeniesieniu na neutralny teren meczów reprezentacji i klubów z Ukrainy i Rosji to kolejna kompromitacja UEFA. Europejska federacja zareagowała tak, by nie zarzucono jej, że nie zareagowała wcale. A jednocześnie tak, by nie zrobić krzywdy Rosji - państwu, które po prostu wspiera ich piłkarski biznes. UEFA nie zrobiła nic, by Rosjanie poczuli, że ich napaść na Ukrainę jest godna potępienia.

Zobacz wideo Były król strzelców ekstraklasy może skończyć karierę. "Jestem pół roku bez grania"

Kompromitacja UEFA

UEFA kolejny raz pokazała, że od podstawowych wartości sportu znacznie bardziej ceni pieniądze, które płyną do niej z rosyjskiego Gazpromu. Panowie w garniturach i krawatach dali jasno do zrozumienia, że ponad ludzkie życie i moralność cenią sponsora, bez którego nie istniałaby dzisiejsza Liga Mistrzów i który dosypywał też pieniądze do ostatniego mundialu w Rosji. 

Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę

UEFA mogła wykluczyć Rosję i jej kluby z rozgrywek, wyrażając solidarność z napadniętym państwem i zagrożonymi ludźmi. Zamiast tego zachowała się tchórzliwie, chowając się za groteskową decyzją o sankcjach, które w praktyce nie dotkną nikogo. Sankcjach, które w ten sam sposób dotyczą atakującego, jak i atakowanego. Jedyne słowa, jakie cisną się na usta, to skandal, żenada i hańba.

Mecz z Rosją nie powinien się odbyć. Po prostu

Działania piłkarskich federacji w obliczu wojny na wschodzie Europy wywołują pusty śmiech i to przez łzy. Kiedy UEFA z powodu działań wojennych przenosi mecz Rosjan na neutralne terytorium, FIFA wyklucza ze swoich struktur Kenię i Zimbabwe, bo w tamtejsze federacje za mocno ingerowały "osoby trzecie".

Prezydent FIFA - Gianni Infantino - który chętnie fotografował się z Władimirem Putinem i nawet otrzymał od niego order, o Rosji mówi dziś niechętnie. Zamiast odpowiadać na niewygodne pytania dotyczące jego wpływowych kolegów z grubymi portfelami, woli kopnąć słabszych, za którymi żadne pieniądze i władza nie stoją.

"FIFA, UEFA, MKOl i inne organizacje sportowe dadzą odpowiedź, czy rządzą nimi skorumpowane łotry, czy też prawdziwi ludzie sportu, którzy wolą, by było skromniej, a godniej. Jeśli naprawdę opowiadają się za wartościami, to powinni wykluczyć Rosję i jej drużyny z międzynarodowej rywalizacji" - pisał w czwartek na Sport.pl Michał Kiedrowski.

Teraz, po komunikacie UEFA, wypada zacytować inny fragment tamtego tekstu: "Teraz każdy mecz z udziałem Rosji, każde odegranie jej hymnu, będzie politycznym manifestem: nic się nie stało. Będzie uznaniem, że państwo, które bandycko napada na sąsiada, jest takim samym wiarygodnym członkiem międzynarodowej wspólnoty, jak wszyscy inni. Nawet jeśli Rosja mecz przegra, to i tak propagandowo wygra".

Dlatego mecz Rosja - Polska, baraż o mistrzostwa świata w Katarze, nie powinien się odbyć. Nigdzie. Skoro łączymy się w bólu z Ukrainą i jej obywatelami, to nie grajmy z napadającą ją Rosją tak, jak gdyby nic się nie stało. Skoro mówimy A, to powiedzmy też B. W obliczu wojny i ludzkich tragedii piłka nożna naprawdę ma niewielkie znaczenie.

Więcej o: