• Link został skopiowany

Michniewicz przekazał wiadomość Rosjanom na spotkaniu z Glikiem. Szpileczka

Czesław Michniewicz kontynuuje swoje spotkania z filarami reprezentacji Polski. Po Robercie Lewandowskim i Piotrze Zielińskim nowy selekcjoner kadry spotkał się z Kamilem Glikiem. I przy okazji wbił szpileczkę Rosjanom.
Czesław Michniewicz spotkał się z Kamilem Glikiem
Łączy Nas Piłka

Po przedstawieniu w roli nowego selekcjonera reprezentacji Polski i kilku wywiadach powitalnych udzielonych w mediach Czesław Michniewicz zabrał się za przygotowania do meczu z Rosją, który już za 48 dni. W czwartek trener spotkał się z Robertem Lewandowskim, z kolei dzień później był już we Włoszech. Najpierw miał okazję rozmawiać w cztery oczy z Piotrem Zielińskim, a jeszcze tego samego dnia odwiedził kolejnego reprezentanta. 

Zobacz wideo Michniewicz o Adamie Nawałce, odejściu Sousy i perspektywach reprezentacji. Jaki skład na baraże?

Michniewicz spotkał się z Glikiem. I wbił szpileczkę Rosjanom

W piątek wieczorem Czesław Michniewicz spotkał się z liderem defensywy reprezentacji Polski - Kamilem Glikiem. Piłkarz Benevento przyjął selekcjonera w przeddzień meczu Serie B z Parmą, który odbędzie się w sobotę o godzinie 14:00.

Uwagę kibiców zwrócił notatnik selekcjonera, na którym był napisany wynik "Rosja - Polska 0:2" oraz zarys dość prostej taktyki, zwanej "lagą na Robercika", w której Kamil Glik miałby posyłać długie piłki do Roberta Lewandowskiego.

Oczywiście, to nie oznacza, że Polacy mają zamiar grać w ten sposób. Jest to mała, żartobliwa szpileczka w kierunku obsługi mediów społecznościowych reprezentacji Rosji, która próbowała sugerować, że zamierza wyciągać wnioski z notatek Michniewicza ze spotkania z Piotrem Zielińskim. 

Czesław Michniewicz ma także w planach odwiedzić innych polskich piłkarzy grających we Włoszech, m.in. bramkarzy - Wojciecha Szczęsnego (Juventus), Bartłomieja Drągowskiego (Fiorentina) i Łukasz Skorupskiego (Bologna), a także Bartosza Bereszyńskiego (Sampdoria), Karola Linettego (Torino), Szymona Żurkowskiego (Fiorentina), czy też Jakuba Kiwiora (Spezia). 

Więcej o: