Antoni Piechniczek punktuje prezesa PZPN. "Nie ma pojęcia"

Antoni Piechniczek apelował w styczniu, że reprezentacji Polski przyda się trener "z naszego podwórka". Trzy tygodnie później prezes PZPN oficjalnie zaprezentował nowego selekcjonera, a jest nim Czesław Michniewicz. Na decyzję czekaliśmy jednak 36 dni, a to zdaniem Piechniczka zdecydowanie za długo. - Widać, że o znajomości procesu treningowego i przygotowań do ważnego meczu prezes Kulesza nie ma dużego pojęcia - powiedział.

Od czasu rozstania Paulo Sousy z PZPN przez ponad miesiąc reprezentacja Polski w piłce nożnej wciąż pozostawała bez trenera. W tak newralgicznym okresie, jaki mamy obecnie, z kolejnymi dniami zaczęły się pojawiać pytania: kiedy prezes Cezary Kulesza poda jakieś nazwisko? Pierwsze doniesienia w tej sprawie mówiły o powrocie Adama Nawałki i rzeczywiście było coś na rzeczy, bo sam trener potwierdził rozmowy z Kuleszą w wywiadzie. W międzyczasie pojawiła się kandydatura Andrija Szewczenki, z którym prezes PZPN także rozmawiał. Finalnie Kulesza nie wybrał ani jednego, ani drugiego. Zamiast nich postawił na Czesława Michniewicza.

Zobacz wideo Czesław Michniewicz o wyborze bramkarza na baraże. "Innej odpowiedzi być nie może"

Cezary Kulesza mógł wcześniej podjąć decyzję. Antoni Piechniczek grzmi: "To jest mecz o wszystko"

W trakcie konferencji prasowej wielokrotnie pytano prezesa o długość wyboru nowego selekcjonera. Cezary Kulesza nie udzielał jednoznacznych odpowiedzi. Zdaniem Antoniego Piechniczka ponad miesiąc to zdecydowanie za długo. - To tylko świadczy o tym, że o znajomości procesu treningowego i przygotowań do ważnego meczu prezes Kulesza nie ma dużego pojęcia - grzmiał srebrny medalista MŚ (1982) w rozmowie z Prawdzie Futbolu.

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

- Jak najszybciej należało trafić do zawodników, porozmawiać z nimi na tematy ich indywidualnego podejścia do treningu. I na tematy indywidualnego treningu w oparciu o konspekt z zestawem ćwiczeń przygotowanych przez trenera reprezentacji. To jest mecz o wszystko, ważniejszy niż dla Bayernu Liga Mistrzów. Dla nas najważniejszy awans na mistrzostwa świata, które mogą być ostatnimi dla starszych piłkarzy naszej kadry - kontynuował trener Piechniczek.

Przypomnijmy, że najważniejszym meczem reprezentacji Polski jest obecnie półfinał baraży o MŚ 2022. 24 marca biało-czerwoni udadzą się do Rosji, aby zmierzyć się z tamtejszą drużyną narodową. W grę wchodzi tylko wygrana. Żaden inny wynik nie daje awansu dalej. Były selekcjoner reprezentacji Polski podkreślił, że ważne przed meczem z Rosją będzie także podejście zawodników.

- Aby grali bez stresu, z wiarą w siebie, to muszą, tak jak mówiłem o komandosach, wylądować na zgrupowaniu z dużą odwagą, perfekcyjnie przygotowani, mieć kilka wariantów. Mieć przede wszystkim niesamowitą, ponadprzeciętną odwagę podjęcia walki wręcz o każdy mecz kwadratowy ziemi na boisku w Łużnikach. A jeżeli ten zawodnik codziennie oczekuje, budzi się i widzi, że nadal nie wybrali trenera, to traktuje przygotowania do barażu lekko - żałuje straconego czasu na wybór selekcjonera Antoni Piechniczek.

Więcej o: