Piszemy, że to chyba koniec, bo choć coraz więcej wskazuje, że Cezary Kulesza w ostatniej chwili zmienił zdanie. Nie Andrij Szewczenko, nie Adam Nawałka, a Czesław Michniewicz. W serialu o tytule "Wybieramy selekcjonera" doszło do kolejnego zwrotu akcji i na dzień przed oficjalną informacją dużo wskazuje, że to właśnie Michniewicz rzutem na taśmę wygra ten toczący się już przez ponad miesiąc zwariowany wyścig.
Jako pierwszy w niedzielę o tym zwrocie napisał serwis meczyki.pl. A później potwierdziły także inne serwisy. "Dlaczego nie Nawałka? Kuleszy miało się nie spodobać - jak mówi się w bliskim otoczeniu - powstanie jego "kościoła", czyli grupy osób, która miała wręcz wpychać byłego selekcjonera z powrotem na to stanowisko. Kulesza nie chciał, aby w takich warunkach Nawałka mógł czuć się mocniejszy od niego w negocjacjach, stawiać warunki, a jego kandydatura była traktowana w kategoriach wybawcy" - wyjaśniamy na Sport.pl.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Stąd Michniewicz, który na początku w ogóle nie był brany pod uwagę. Zresztą poniekąd sam o tym mówił. Już po świętach, na noworocznej gali "Kanału Sportowego" w Arłamowie, gdzie żartował: - Co mam do powiedzenia w kwestii tego, że zostanę nowym selekcjonerem? Nic - uśmiechał się Michiewicz. A kiedy Tomasz Smokowski dopytywał go na scenie, czy nie dostał żadnego telefonu z PZPN w tej sprawie, dalej żartował: - Otrzymałem od Agnieszki Prachniak [była pracownica PZPN, obecnie "Kanału Sportowego] esemesa, żeby uważać na to, by nie załapał mnie tutaj ukraiński roaming. Dlatego z oszczędności wyłączyłem telefon.
Ale Kulesza w końcu do Michniewicza zadzwonił.
"Szymański i Żurkowski w blokach startowych" - napisał Zbigniew Boniek w niedzielę wieczorem na Twitterze. Ten wpis także sugeruje, że nowym selekcjonerem zostanie Michniewicz. Szymon Żurkowski wypożyczony z Fiorentiny do Empoli i pomijany notorycznie przez Paulo Sousę Sebastian Szymański z Dynama Moskwa to piłkarze, których Michniewicz bardzo dobrze zna z młodzieżówki, kiedy był jej selekcjonerem w latach 2017-2020.
Obaj piłkarze zdaniem Bońka - żartboliwym, ale chyba słusznym - mogą cieszyć się z takiego obrotu spraw. Ale nie nie są jedyni, bo pod wpisem byłego prezesa PZPN padają też inne nazwiska: Mateusza Wieteski i Bartosza Kapustki z Legii Warszawa oraz Krystiana Bielika z Derby County, których Michniewicz także bardzo dobrze zna i ceni.
O tym, czy to faktycznie Michniewicz zostanie nowym selekcjonerem, przekonamy się jednak w 100 proc. w poniedziałek. O 13.30 na Stadionie Narodowym, gdzie PZPN zwołał konferencję prasową, na której przedstawi nowego selekcjonera.