Szewczenko blisko kadry Polski! Rozpoczął kluczowe rozmowy, ale nie z PZPN

Jakub Seweryn
Andrij Szewczenko rozmawia z Genoą w sprawie rozwiązania kontraktu, który wiąże go do czerwca 2024 r. Rozmowy nie są łatwe, ale jest szansa, że w przypadku dogodnej dla Ukraińca ugody będzie on w stanie obniżyć swoje oczekiwania w rozmowach z PZPN.

Rozmowy Szewczenki z Genoą są kluczem do tego, aby Ukrainiec mógł zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Szewczenko jest faworytem prezesa PZPN Cezarego Kuleszy, ale gdyby nie udało się porozumieć z Szewczenką, selekcjonerem zostałby czekający w blokach Adam Nawałka.

Zobacz wideo W co gra Kulesza? Na nowego selekcjonera reprezentacji Polski czekamy ponad miesiąc

Szewczenko porozumiał się już z prezesem Kuleszą w kwestii objęcia kadry, ale do spełnienia pozostało kilka warunków. Po pierwsze - warunki finansowe. Ukrainiec w Genui i reprezentacji Ukrainy zarabiał 2,5 mln euro rocznie. Wobec tak dużego kontraktu PZPN musiałby skorzystać z pomocy zewnętrznych sponsorów. Po drugie - kwestia rozwiązania kontraktu Szewczenki z Genoą. Legendarny napastnik Milanu jak do tej pory jest tylko odsunięty od prowadzenia drużyny, a jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2024 r. I z tego tytułu ukraiński trener mógłby zarobić łącznie ponad sześć milionów euro.

Szansa dla PZPN. Szewczenko może zgodzić się zarabiać mniej!

Kontrakt Andrija Szewczenki z Genoą sprawia, że mógłby on nie pracować przez kolejne dwa i pół roku, a i tak dostawałby pensję 2,5 mln euro rocznie. To sprawia, że Ukrainiec nie będzie forsował jego rozwiązania. Gdyby jednak warunki ugody okazały się korzystne, wtedy skorzystać może także PZPN.

Z początku Ukrainiec zaproponował, aby Włosi wypłacili mu całość kontraktu. Szans na zaakceptowanie takiego rozwiązania przez Genoę nie było jednak żadnych. Ukrainiec chciałby więc zagwarantować sobie wypłatę dużej części rozwiązywanej umowy.

W jaki sposób mógłby na tym skorzystać PZPN? Ze związku dochodzą informacje, że jeśli Szewczenko wywalczy sobie co najmniej połowę kwoty gwarantowanej przez kontrakt z Genoą, to zgodzi się również na niższe wynagrodzenie w reprezentacji Polski. Na przykład - dwa miliony euro rocznie.

Trzeba jednak pamiętać, że Włosi doskonale wiedzą o rozmowach na linii Szewczenko – PZPN. Oni także będą chcieli je wykorzystać, by ich odszkodowanie dla trenera było jak najmniejsze, a gra toczy się o duże pieniądze.

W jakim stopniu obie strony będą elastyczne w swoich żądaniach? Trudno powiedzieć, ale ta kwestia okaże się kluczowa dla wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.