Zwrot ws. Jerzego Brzęczka. Zamieszanie jak w Polsce

Piotr Majchrzak
Według naszych informacji Jerzy Brzęczek nadal jest w grze o fotel selekcjonera reprezentacji Kosowa. Sprawa w ostatnich dniach się jednak trochę skomplikowała, a Kosowo zaczęło rozmawiać z kolejnymi kandydatami na trenerów. Ich nazwiska są dobrze znane w Polsce.

W Polsce trwa poszukiwanie nowego selekcjonera, a sprawa z każdym dniem wydaje się być coraz bardziej zagmatwane. Przez ostatni miesiąc do Cezarego Kuleszy spływały CV ze wszystkich kierunków, a z kadrą było łączonych kilkadziesiąt nazwisk. Najmniej mówi się jednak o Jerzym Brzęczku, który (co nie jest już tajemnicą) jest w grze o fotel trenera reprezentacji Kosowa. Tylko że tam sytuacja wydaje się być niemal tak samo złożona, jak w Polsce.

Zobacz wideo "Adam Nawałka ma poparcie grubych ryb w reprezentacji Polski"

O tym, że dokonania Brzęczka spodobały się władzom kosowskiej federacji piłkarskiej, słychać było już w listopadzie. A Kosowo pozostaje bez selekcjonera od 13 października, gdy z pracą pożegnał się Bernard Challandes. W pewnym momencie wydawało się nawet, że Brzęczek jest bardzo blisko reprezentacji Kosowa, ale do gry zaczęli wchodzić inni kandydaci. 

Magath rywalem Brzęczka. Ale nie tylko on 

Kilka dni temu w Kosowie głośno było na temat rozmów Kosowa z legendarnym trenerem Felixem Magathem, który w swojej karierze trenował m.in. mistrzowski Wolfsburg, Bayern Monachium czy Schalke. Od 2017 roku 69-letni Niemiec jest jednak bezrobotny.

Na ten moment wydaje się, że sprawa utknęła w martwym punkcie ze względu na duże rozbieżności finansowe. Teraz najpoważniejszym kandydatem ma być Niemiec Christoph Daum, o którym pisze Arlind Sadiku, dziennikarz z Kosowa. Dauma polscy kibice mogą dobrze znać z pracy w reprezentacji Rumunii, z którą mierzyliśmy się w ramach eliminacji do MŚ 2018.

Sytuacja się skomplikowała

W Polsce pojawiały się informacje, że Brzeczek już wypadł z walki o fotel, ale nie musi to być prawda. Według naszych informacji Jerzy Brzęczek nadal jest w grze i mimo pojawiających się kolejnych nazwisk, wciąż ma szansę na objęcie reprezentacji. Sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż wydawała się być kilka tygodni temu. Wiele wskazuje na to, że przyszły tydzień będzie decydujący, a federacja będzie chciała, by nowy selekcjoner zaczął pracę od lutego.

Kosowo nie musi się jednak bardzo spieszyć z wyborem selekcjonera, bo nie gra w marcowych barażach o mundial. Pierwsze mecze o punkty zagra dopiero w czerwcu. Wtedy w Lidze Narodów "C" Kosowo zmierzy się z Grecją oraz Irlandią Północną.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.