Piechniczek bije na alarm ws. selekcjonera. "W ciągu najbliższych 20 lat"

- Po pierwsze: powinien to być polski trener. Przykłady obcokrajowców na tym stanowisku nie są budujące - zaczyna mocno Antoni Piechniczek temat nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zdaniem słynnego trenera to kwestia, która nie powinna ulec zmianie co najmniej przez najbliższe dwie dekady.

Kilkanaście dni po rozstaniu się z Paulo Sousą wciąż nie mamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Do PZPN wpłynęło wiele wniosków, w tym te zagraniczne m.in. od Andrei Pirlo czy Fabio Cannavaro i to z tym drugim prezes związku, Cezary Kulesza odbył już rozmowę. Nic z niej jednak nie wyniknęło, a wielu - w tym trener Antoni Piechniczek - wskazuje, że powinno się postawić na Polaka.

Zobacz wideo Plebiscyt na najlepszego sportowca. Docenienie zasług, czy konkurs piękności?

Cezary Kulesza szuka selekcjonera reprezentacja Polski. Rada od Piechniczka: Tylko Polak

- Powinien to być polski trener. Przykłady obcokrajowców na tym stanowisku nie są budujące. Nie będę już wracać do epoki Leo Beenhakkera. Zatrzymam się tylko przy Paulo Sousie. Miał parę ciekawszych momentów w swej pracy, ale większość, patrząc na EURO 2020 i na straconą szansę rozegrania pierwszego meczu barażowego na własnym stadionie, była raczej nieciekawa - zaczyna swoją wypowiedź dla Super Expressu trener Piechniczek.

- No i jeszcze ta forma rozstania. Ot, klasyczny wychowanek ideologii Zachodu: "Po pierwsze pieniądz". Właśnie z tego powodu już dziś władze naszego futbolu powinny puścić w świat jasny przekaz: nie mamy nic przeciwko pracy obcokrajowców w klubach, ale w ciągu najbliższych 20 lat selekcjonerem biało-czerwonych może być tylko Polak! - podkreślił. To jasne stanowisko byłego trenera kadry narodowej, z którym to Polska zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w Hiszpanii w 1982 roku i awansowała na MŚ w Meksyku w 1986 roku. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

- Myślę, że każdy kibic, który czuje się patriotą, a pewnie czuje się nim każdy z nich, przyjąłby taką deklarację z uczuciem ulgi. Po drugie: naprawdę nie ma dziś czasu na szukanie kogoś, kto musiałby poznawać zespół i zawodników - dodaje Piechniczek. 

Wśród polskich kandydatów najgłośniej mówiło się o Czesławie Michniewiczu, Michale Probierzu czy Adamie Nawałce. Kandydatury pierwszych dwóch wykluczył dzięki uzyskanym informacjom Kuba Seweryn, dziennikarz Sport.pl. Kacper Sosnowski na łamach portalu Sport.pl poinformował natomiast, że Cezary Kulesza spotka się w piątek 14 lub sobotę 15 stycznia z Adamem Nawałką i porozmawia w kontekście objęcia reprezentacji Polski.

- Dziwiłbym się, gdyby we władzach związku zapadła inna decyzja [niż Adam Nawałka]. Zresztą w ten sposób można upiec na jednym ogniu dwie pieczenie: postawić u steru najlepszego kandydata, a jednocześnie dołożyć mu niekopiących dołków pod swym pryncypałem lojalnych asystentów z dobrym piłkarskim CV, którzy za jakiś czas mogliby kontynuować jego pracę - skomentował kandydaturę byłego selekcjonera Antoni Piechniczek. 

Przypomnijmy, że nowy selekcjoner reprezentacji Polski - bez względu na to, którego z kandydatów wybierze prezes Kulesza - będzie musiał przygotować skład na zbliżające się baraże MŚ 2022. Dokładnie 24 marca zmierzymy się w półfinale z Rosją i aby przejść dalej, musimy ten mecz wygrać. Zakładając pozytywny scenariusz, kilka dni po tym spotkaniu zagramy o bezpośredni udział w turnieju z wygranym starcia Szwecja - Czechy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.