Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski po tym, jak kadrę opuścił Paulo Sousa. Kandydatów jest sporo, a do PZPN nadal spływają zgłoszenia. Kulesza rozpoczął serię spotkań z trenerami, którzy mogliby objąć kadrę. Wiadomo, że do jednego z takich spotkań doszło w sobotę w Warszawie. Prezes PZPN spotkał się z Fabio Cannavaro.
"Jak usłyszeliśmy - rozmowa z Włochem była bardzo merytoryczna, a szkoleniowiec zrobił na Kuleszy doskonałe wrażenie. - Był doskonale przygotowany. Miał zanalizowaną polską kadrę. Rzucał dane i statystyki. Odnosił się do pozytywnych i negatywnych liczb, dobrych i mocnych stron reprezentacji - usłyszeliśmy od jednej z osób, która też spotkała się z Cannavaro" – pisał nasz dziennikarz Kacper Sosnowski.
Włoskie media prześcigały się w informacjach o szczegółach spotkania Cannavaro z Kuleszą. "La Gazzetta dello Sport" informowała, że Włoch miałby zarabiać w Polsce 2 miliony euro rocznie. Co więcej, według włoskich dziennikarzy prezes PZPN miał zaproponować mistrzowi świata z 2006 roku dwuletni kontrakt. Jak jednak donosi Jakub Seweryn ze Sport.pl, nic takiego nie miało miejsca.
We wtorek cała sytuacja drastycznie się zmieniła. Jak przekazują dziennikarze "La Gazzetta dello Sport", Fabio Cannavaro miał wycofać się z walki o posadę selekcjonera reprezentacji Polski. Włoch miał podjąć decyzję, że woli pracować w klubie niż decydować się na pracę z kadrą. Według włoskich mediów ma czekać na ofertę z klubu występującego w Premier League.
Cannavaro pozostaje bez pracy, odkąd we wrześniu rozstał się z chińskim Guangzhou Evergrande.