Paulo Sousa prowadził reprezentację Polski od stycznia do grudnia 2021 roku i wygrał zaledwie sześć z piętnastu rozegranych meczów. Portugalczyk po świętach Bożego Narodzenia odszedł do Flamengo i musi teraz zapłacić odszkodowanie Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej. - Na sto procent nie chcę mówić, że to będzie Polak, bo spływa do mnie wiele nazwisk i propozycji - powiedział w poniedziałkowym programie Sport.pl Live prezes PZPN Cezary Kulesza pytany o to, kto zostanie następcą Paulo Sousy.
Radosław Kałużny rozmawiał z "Przeglądem Sportowym" na temat sytuacji w reprezentacji Polski. Były piłkarz uważa, że winę za sytuację z Paulo Sousą w szczególności ponosi Zbigniew Boniek, czyli były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. "Uważam, że to Boniek ponosi winę za całą sytuację z trenerem uciekającym do Brazylii. Zostawił swojemu następcy śmierdzące jajo, a ten musi teraz to posprzątać. Wiedzą o tym wszyscy i mówią, wyłączając siedzących u byłego szefa... dobrze wiemy gdzie" - powiedział.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Większość piłkarzy w reprezentacji Polski popiera Adama Nawałkę. Jak z kolei uważa Radosław Kałużny? "Słyszę, że jeśli chodzi o powrót Nawałki, to Kulesza nabrał pewnych wątpliwości. Między innymi takich, że były selekcjoner postawi na starych wybrańców. Uważam, że powrót Adama Nawałki byłby trafionym pomysłem, jeśli mówimy o polskim kandydacie. Adam mógłby udowodnić, że jeszcze się nie skończył i nadal jest w grze. Jeśli Kulesza postawi na zagranicznego trenera, to dobrze byłoby zatrudnić polskiego asystenta" - dodał.
Portal meczyki.pl poinformował, że Łukasz Piszczek jest w kręgu kandydatów do sztabu nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Tym samym obecny zawodnik LKS Goczałkowice-Zdrój "mógłby uczyć się zawodu, ale też jednocześnie być świetnym łącznikiem pomiędzy trenerem a drużyną".