To gorący okres dla kibiców reprezentacji Polski, a tym bardziej dla władz PZPN-u, które zostały zaskoczone prośbą Paulo Sousy o rozwiązanie kontraktu. Portugalski trener niespodziewanie oświadczył prezesowi Cezaremu Kuleszy, że zamierza dołączyć do brazylijskiego klubu Flamengo. Portugalczyk podziękował Polakom za współpracę.
- Chcę wszystkim z osobna podziękować za to wzbogacające i zaszczytne doświadczenie. Zbigniewowi Bońkowi dziękuję za możliwość pracy dla tego wspaniałego kraju - Polski. Zawodnikom dziękuję za naukę, ewolucję i ciężką pracę. Dziękuję pracownikom PZPN za dawanie nam zawsze najlepszych warunków do pracy na rzecz realizacji naszych celów. Dziękuję fanom za wsparcie dla naszego zespołu w dobrych i trudnych czasach. Uwierzcie i ufajcie sobie i do zobaczenia w Katarze - napisał Sousa na Instagramie. I tym wpisem wywołał burzę. Kontrowersje wywołał także Marek Szkolnikowski, który skomentował ten post.
- Fuck you for this question - napisał szef TVP Sport, co można przetłumaczyć na "pie**l się za to pytanie. Szkolnikowski swym wpisem chciał nawiązać do konferencji prasowych Portugalczyka, na których niemal każdą wypowiedź poprzedzało kurtuazyjne zdanie "Thank you, for this question". I nawet Szkolnikowski to napisał: "Przecież ta parafraza jego słów :) naszym chłopakom naprawdę brakuje luzu", "Przecież to tylko social media ;)".
Problem w tym, że kibice nie kupili tych tłumaczeń.
Podobnych komentarzy jest cała masa.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Sousę. Spekuluje się, że być może wróci Adam Nawałka, który pracował z kadrą w latach 2013-18. Mówi się też o Czesławie Michniewiczu. I to prawdopodobnie oni mają największe szanse.