Sytuacja Paulo Sousy zmienia się diametralnie niemalże z godziny na godzinę. Jeszcze w poniedziałek Portugalczyk był głównym kandydatem do objęcia stanowiska trenera we Flamengo Rio de Janeiro. I choć jeszcze przed chwilą wydawało się, że Sousa to główny faworyt, to sytuacja robi się coraz bardziej dynamiczna. Właśnie kontrakt z Benficą Lizbona - za porozumieniem obu stron - rozwiązał Jorge Jesus. To znacznie pogarsza położenie Sousy.
Informacje o możliwym rozstaniu Jesusa z Benfiką Lizbona pojawiły się już we wtorkowy poranek. Potwierdzenie doniesień sprawia, że Paulo Sousa mógłby momentalnie stracić przewagę lub bardzo szybko stracić posadę. W międzyczasie płyną kolejne nieoficjalne wieści z Brazylii, w których poinformowano, że Sousa już podpisał kontrakt z Flamengo. Klub nie może go jeszcze zarejestrować. Czy Flamengo zmieni zdanie i zamiast Sousy postawi na Jesusa?
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
- Nie wierzę, że Paulo Sousa może powtórzyć we Flamengo sukces Jorge Jesusa. To wspomnienie może sprawić, że jego kadencja w klubie będzie bardzo krótka. Jeżeli Jorge Jesus faktycznie odejdzie z Benfiki, automatycznie stanie się kimś, kto może strącić Sousę ze stołka przy pierwszym niepowodzeniu – poinformował Rafael Reis z redakcji UOL.
Sytuacja Paulo Sousy staje się coraz bardziej napięta, o czym świadczy również zachowanie jego współpracowników. - Menadżer selekcjonera zaczepił kilku polskich dziennikarzy, ma jakieś pretensje, wysyła też sygnały do PZPN, że trzeba się dogadać. A Cezary Kulesza odwrotnie - teraz to jemu się nie spieszy… - dowiedzieliśmy się we wtorek, więcej TUTAJ>>>.
Brazylijscy dziennikarze nie są tak entuzjastycznie nastawieni do pracy Sousy we Flamengo. - Gość nie ma żadnego CV jako trener - uznał Renato Mauricio Prado. Rafael Reis z kolei podaje jeszcze jeden powód, dla którego Portugalczyk chciałby przeprowadzić się do Brazylii.
– Wygląda na to, że Paulo Sousa kierował się przede wszystkim aspektem finansowym, a nie profesjonalnymi ambicjami. Mówiąc wprost, zaakceptował ofertę Flamengo, bo zarobi tam więcej pieniędzy, nie patrząc na to, czy jego odejście z reprezentacji Polski będzie oznaczało odpadnięcie z gry o mistrzostwa świata – powiedział Reis w rozmowie z Onet Sport.
- Tak naprawdę większość kibiców z Brazylii nawet nie zna Paulo Sousy. Istnieje pewne pewna teoria, że został zatrudniony dlatego, że jest Portugalczykiem - dodał dziennikarz.