Paulo Sousa w niedzielę poprosił prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszę o rozwiązanie kontraktu. Trener piłkarskiej reprezentacji Polski chce odejść ze względu na świetną ofertę z brazylijskiego Flamengo.
Informacje dotyczące planów Sousy wywołały w Polsce wielką, wielowątkową dyskusję. Z jednej strony roztrząsa się motywacje i zachowanie Portugalczyka, z drugiej - omawia możliwości zakończenia współpracy, a z trzeciej - szuka jego zastępcy. Nowy selekcjoner obejmie kadrę tuż przed marcowymi barażami o mistrzostwa świata w Katarze. Polacy zagrają na wyjeździe z Rosją i jeśli wygrają, to spotkają się z Czechami lub Szwedami.
- W sprawie Sousy powiedziano już chyba wszystko. Mnie też oburzyło jego zachowanie, oszukał nas wszystkich. Takich rzeczy się nie robi. Wiem, że zgłosił się po niego dobry klub, ale reprezentacja jest reprezentacją, a przed nami ważny mecz - mówi Sport.pl były kapitan reprezentacji Polski Jacek Bąk. - Gdyby on to zrobił wcześniej, to - mam wrażenie - nikt by za nim nie płakał. W większości ludzie by się nawet cieszyli, że odchodzi. Ale on zrobił to po chamsku - dodaje.
Bąka pytamy o jego typ na nowego trenera polskiej kadry. - Tu nie ma czego układać. Zawodnicy wiedzą, że jeśli wygramy ten i następny mecz, to pojedziemy na mistrzostwa świata. Według mnie najważniejsze, żeby trener im nie przeszkadzał. Nie może zacząć im mieszać w głowach i robić nie wiadomo co. Dajmy im luźną głowę, oni już dobrze wiedzą, co mamy grać. W parę dni albo tygodni rewolucji się zrobić nie da, a takie próby na pewno nie pomogą - wskazuje.
- Trzeba wziąć Polaka. Są Nawałka, Papszun, Michniewicz, czy nawet Brzęczek. O, Brzęczka trzeba przywrócić! Powiedzieć mu: Jurek, pokaż, że jedziesz na mistrzostwa świata - śmieje się Bąk. Zapytany o konkretnego faworyta wskazuje Nawałkę. - Zna tę kadrę całkiem dobrze. Pracował z nią, Brzęczek zresztą też. Brać teraz choćby Czesława Michniewicza byłoby ciężej, bo on w tej drużynie nie był - twierdzi były kapitan reprezentacji.
Jak ruch Sousy może podziałać na sfrustrowanych sytuacją piłkarzy? - Śmieję się, że Sousa - jak się go zapyta po ewentualnym awansie Polaków na mundial - to powie, że z nim też by się udało. Ale to, co się wydarzyło na pewno już się odbiło na piłkarzach. Nietrudno zgadnąć, że jest zdenerwowanie i niesmak w zespole. Życie napisało taki scenariusz, teraz trzeba powalczyć o swoje - podsumowuje Bąk.