Mnóstwo pracy czeka w najbliższych dniach Cezarego Kuleszę. Choć sprawa kontraktu Paulo Sousy nie jest jeszcze rozstrzygnięta, to, jak się dowiadujemy, w PZPN nie ma wątpliwości, że Portugalczyk kadry już nie poprowadzi. Po tym, co działo się w ostatnich dniach, związek chce rozwiązać z nim umowę i wymusić odszkodowanie. Jeżeli Sousa i jego prawnicy się na to nie zgodzą, federacja walczyć będzie o pieniądze w sądzie. Jednocześnie trwają gorące dyskusje o tym, kto zastąpi Portugalczyka. Klucz na razie jest jeden.
Pięciu kandydatów, w czołówce ci z reprezentacyjnym doświadczeniem
Z racji, iż do barażów coraz mniej czasu, w PZPN nie mają wątpliwości, że nowy selekcjoner powinien być Polakiem. Trener z zagranicy potrzebowałby za dużo czasu, aby zapoznać się z kadrowiczami, poznać sposób funkcjonowania reprezentacji. To dlatego, jak usłyszeliśmy, Cezary Kulesza "zaszył się w podlaskiej puszczy i działa".
Działa, czyli toczy pierwsze rozmowy z tymi, którzy w styczniu mogą objąć kadrę. Jak się dowiedzieliśmy, na liście jest pięć nazwisk. Najwyżej stoją szansę tych, którzy już pracowali w kadrze narodowej. Chodzi o Adama Nawałkę (selekcjonera kadry w latach 2013-2018) oraz Czesława Michniewicza (trenera kadry U-21 w latach 2017-2020).
Kulesza na stanowisku chciałby szkoleniowca doświadczonego, który wszedłby w rolę z marszu. Nawałka i Michniewicz są dostępni, mogą podjąć pracę od razu. Według naszych ustaleń Kulesza rozważa też osobę Macieja Skorży, który 15 lat temu współpracował z reprezentacją Polski (był asystentem Pawła Janasa), a niedawno prowadził reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich U-23. Prezes PZPN rozważa także zatrudnienie dobrze mu znanego z Jagiellonii Michała Probierza.
Na liście osób, którym Kulesza mógłby powierzyć tę funkcję, jest też ponoć Marek Papszun. Papszun i Skorża, to jednak osoby pracujące obecnie w klubach i odnoszące z nimi spore sukcesy, co ich przymiarki do kadry czyni procesem bardziej skomplikowanym niż potencjalne rozmowy choćby z bezrobotnym Michałem Probierzem.
TVP Sport informuje dodatkowo, że do kadry przymierzany jest Piotr Nowak. Nowak w latach 2007-2009 pełnił funkcję asystenta trenera reprezentacji USA. W Polsce pracował w Lechii, ostatnio mówiło się o nim w kontekście pracy w Jagiellonii. Być może to jedna z kolejnych osób w typie Kuleszy (z doświadczeniem reprezentacyjnym i dostępny od zaraz).
Telefony z radami od "lobbystów i ludzi piłki"
Według informacji Sport.pl walka o fotel selekcjonera rozegra się między kilkoma osobami z powyższej listy (głównie Nawałka, Michniewicz), choć prawdopodobne jest, że giełda nazwisk będzie się powiększać. Jak usłyszeliśmy, w PZPN już od niedzielnego popołudnia "rozdzwoniły się telefony od ludzi piłki i lobbystów", którzy polecają swoich kandydatów. Telefonów z radami było kilkanaście, odbiera je nie tylko prezes, ale i jego otoczenie.
W takich sytuacjach zwykle aktywizują się agenci i menedżerowie trenerów, choć trudno przypuszczać, by Kulesza pochylał się nad wszystkimi, szczególnie tymi bardziej egzotycznymi propozycjami, które do PZPN będą spływać bardziej lub mniej oficjalnymi drogami.
Na początku marca nowy selekcjoner będzie musiał wysłać powołania na mecz barażowy z Rosją (24 marca), a zgrupowanie kadry może rozpocząć się 20 marca. Czasu na szukanie osoby, która poprowadzi kadrę do walki o mundial w Katarze, jest mało.