Rzecznik PZPN-u odpowiada na zarzuty Borka. "Wszyscy doskonale wiedzieli"

Rzecznik PZPN-u Jakub Kwiatkowski zaprzeczył informacjom Mateusza Borka, według których sztab reprezentacji miał być przekonany, że wygrana z Andorą daje Polakom rozstawienie w barażach. - Osobiście prowadziłem wirtualną tabelę - przekonuje Kwiatkowski.

- Mam pewne info, że Paulo Sousa przyjechał do Roberta Lewandowskiego do hotelu w Lizbonie przed meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Benficą a Bayernem i zaproponował takie rozwiązanie, że tak się wyrażę, gospodarowania zasobami ludzkimi podczas dwóch meczów reprezentacji. Robert dostał informację, że gra w pierwszym meczu z Andorą i nie wystąpi z Węgrami, jeśli ten mecz z Andorą wygramy i zapewnimy sobie automatycznie awans do play-offów. Być może dzisiaj będzie dementi ze strony sztabu reprezentacji - ujawnił Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym.

Zobacz wideo "Gdyby Lewandowski chciał oddechu, to by wyjechał do Mikołajek. Nie pojmuję tego"

- Mam takie wrażenie, że tam z matematyki jest ocena mierna i ktoś tego nie wyliczył dokładnie. Wydaje mi się, że wszyscy byli przekonani, że pokonanie Andory będzie oznaczało automatycznie rozstawienie w play-offach – dodał Borek.

Rzecznik dementuje informacje Borka. "Osobiście prowadziłem wirtualną tabelę"

Borek nie nie mylił się co do dementi. Informacjom dziennikarza jeszcze w poniedziałek zaprzeczył Jakub Kwiatkowski, rzecznik polskiej kadry. "Nie, to nie jest prawda. Od września osobiście prowadziłem wirtualną tabelę drugich miejsc. Po meczu w Andorze była zaktualizowana jeszcze przed wyjazdem ze stadionu i wszyscy doskonale wiedzieli jak to wygląda. Tak to wyglądało przed naszym meczem z Węgrami" – napisał Kwiatkowski.

Przypomnijmy. Reprezentacja Polski przegrała z Węgrami 1:2 w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata i przez to straciła rozstawienie w barażach, które odbędą się w marcu 2022 roku. Na kadrę i Paulo Sousę spadła ogromna krytyka, a najbardziej dostało się Robertowi Lewandowskiemu, który uzgodnił z trenerem, że nie zagra w spotkaniu na Stadionie Narodowym.

"O moich występach z trenerem Paulo Sousą rozmawialiśmy jeszcze przed zgrupowaniem. Sygnalizowałem, że grając tak dużo spotkań i znając swój organizm, mogę nie być w optymalnej dyspozycji w obu meczach. Trener słusznie nie chciał zlekceważyć meczu z Andorą. Wspólnie ustaliliśmy, że zagram w tym spotkaniu i w przypadku wygranej, w meczu z Węgrami szansę dostaną inni zawodnicy. Decyzja na końcu zawsze należy do trenera, ale potwierdzam, że była ona ze mną uzgodniona. Po wygranej z Andorą wiedziałem już, że nie zagram z Węgrami" - napisał w specjalnym oświadczeniu Robert Lewandowski.

Losowanie par barażowych mundialu odbędzie się w piątek 26 listopada o godzinie 17:00. Dwanaście reprezentacji zostanie podzielonych na trzy "ścieżki", z których na końcu zostaną wyłonione trzy drużyny, które pojadą na MŚ do Kataru. Półfinały baraży zostaną rozegrane 24 i 25 marca 2022 roku, a finały - 28 i 29 marca. Polska w półfinale zagra z Portugalią, Szkocją, Włochami, Rosją, Szwecją lub Walią. Jeśli udałoby się przejść pierwszego rywala, to o tym, gdzie biało-czerwoni zagrają finał baraży, zadecyduje losowanie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA