Na Wembley Anglia sprawę wygranej rozstrzygnęła już w pierwszej połowie. Wówczas do siatki trafiali Harry Maguire, Jordan Henderson i Harry Kane, który aż trzy razy pokonał Thomasa Strakoshę. Na szczególną uwagę zasługuje ostatnia bramka napastnika.
Po dośrodkowaniu Phila Fodena z rzutu rożnego w doliczonym czasie pierwszej połowy Kane fantastycznie złożył się do strzału i nożycami pokonał bezradnego bramkarza rywali.
"Hat-trickiem Kane pokazał swój dawny styl i pewność siebie" - opisał BBC występ napastnika Tottenhamu. "Wyglądał na starą, żądną bramek wersję siebie, gdy trafił po dośrodkowaniu Jordana Hendersona, uderzając głową, po czym odwzajemnił się mu, notując asystę przy golu kapitana Liverpoolu. Następnie Kane strzelił dwie wspaniałe bramki w różnych stylach. Najpierw z kąta, a następnie w najlepszy z możliwych sposobów - po akrobatycznym locie nożycami po rzucie rożnym" - podsumowali angielscy dziennikarze.
Więcej treści sportowych znajdziesz też Gazeta.pl
Pod wielkim wrażeniem występu napastnika była selekcjoner reprezentacji Anglii, Gareth Southgate. - Uważam, że Harry zagrał genialnie jako środkowy napastnik. Trzymał piłkę i wymieniał ją z innymi zawodnikami. Jego wszechstronna gra była doskonała - podkreślił Southgate.
Reprezentacja Anglii z 23 punktami zajmuje pierwsze miejsce na jedną kolejkę przed końcem eliminacji w grupie I. Polska jest druga i ma 20 punktów. Biało-czerwoni są pewni gry w barażach o mistrzostwa świata. W poniedziałek Polacy zmierzą się jeszcze na Stadionie Narodowym z Węgrami, a dobry wynik w tym spotkaniu powinien zapewnić im rozstawienie w pierwszym etapie baraży. Natomiast zespół Garetha Southgate'a zagra z San Marino.