Reprezentacja Polski wygrała na wyjeździe z Andorą 4:1 i zapewniła sobie udział w barażach o mistrzostwa świata. Obrońca Aston Villi, Matty Cash, wszedł na boisko z ławki rezerwowych, zmieniając w 64. minucie gry Przemysława Frankowskiego. Dla Casha, który odebrał niedawno polski paszport, był to debiut w biało-czerwonych barwach.
- Marzenie się spełniło. To dla mnie wyjątkowy moment. Wyglądaliśmy świetnie i odnieśliśmy ważne zwycięstwo - powiedział po meczu Cash w rozmowie z TVP Sport. I dodał: - Za każdym razem, gdy gram, daję z siebie sto procent. Czerpałem z tego meczu wiele przyjemności. Wierzę, że będzie tak dalej.
Jak Cash odebrał debiut w reprezentacji Polski? - To niesamowite uczucie i wyjątkowy moment także dla mojej rodziny, która oglądała mecz w telewizji. Cieszę się każdą chwilą na tym zgrupowaniu i jestem szczęśliwy, że mogę tu być. Kocham to, kocham grę dla Polski i wierzę, że jeszcze wielokrotnie będę mógł to uczynić. Dzień 12 listopada zapamiętam na zawsze - powiedział.
Zawodnik Aston Villi przyznał, że już wcześniej wiedział, że w piątek zadebiutuje w kadrze. - Rozmawiałem z trenerem przed meczem i powiedział mi, że wystąpię w tym spotkaniu. Nie wiedziałem, ile minut dostanę, ale byłem w pełni gotowy na występ - powiedział Cash.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Na kolejny występ w reprezentacji Polski Cash musi poczekać do poniedziałku. To wtedy zespół Paulo Sousy zagra w Warszawie z Węgrami. Początek spotkania i 20:45, relacja na żywo na Sport.pl.