W poniedziałek w hotelu Camiral koło Girony rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed ostatnimi spotkaniami eliminacji mistrzostw świata w Katarze. W jego trakcie nasi kadrowicze zmierzą się z na wyjeździe z Andorą (12.11) i z Węgrami na Stadionie Narodowym (15.11). Już zwycięstwo w pierwszym z tych spotkań może dać nam baraże, ale Polacy nadal mają matematyczne szanse nawet na zajęcie pierwszego miejsca w grupie.
Listopadowe zgrupowanie będzie kluczowe dla selekcjonera Paulo Sousy. Jak wielokrotnie już podkreślał prezes PZPN Cezary Kulesza, w przypadku braku awansu na mundial kontrakt Portugalczyka zostanie automatycznie rozwiązany. Trener będzie walczył więc w najbliższych spotkania o utrzymanie posady.
Kluczowym zawodnikiem podczas tego jakże ważnego dla Paulo Sousy zgrupowania będzie Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry jest ostatnio w wyśmienitej dyspozycji, więc wydaje się, że poprowadzi nas do oczekiwanego wyniku.
Przed tym zgrupowaniem selekcjoner udzielił obszernego wywiadu niemieckiemu magazynowi "Kicker", w którym opowiedział o pierwszym spotkaniu z Robertem Lewandowskim. - Wydawał mi się nieszczęśliwym zawodnikiem. Zależało mi na tym, by poznać przyczyny i dowiedzieć się, co dzieje się w jego głowie. Także po to, żebyśmy mogli przemyśleć, co możemy razem zbudować. Poprzez Roberta chciałem też poznać polską mentalność i zastanowić się, jak jego sukcesy z Bayernem przenieść na podłoże reprezentacyjne - powiedział Sousa. - Robert jest kapitanem i liderem drużyny. Chciałem poznać go lepiej i zastanowić się, co sprawi, że byłby w kadrze równie zadowolony, jak w klubie - dodał.
Przy tej okazji Paulo Sousa został zapytany przez niemieckich dziennikarzy także o to czy jego zdaniem Lewandowski może pobić rekord Gerda Muellera, który ma 365 bramek zdobytych w Bundeslidze. - Gdy trafił do Dortmundu, nie był kompletnym zawodnikiem. Teraz nim jest. Może tego dokonać - zakończył Portugalczyk.