Trzy gole i cztery asysty - to dorobek Sebastiana Szymańskiego w obecnym sezonie. Pomocnik jest wyróżniającą się postacią w Dinamie Moskwa i lidze rosyjskiej, jednak mimo to wciąż nie jest powoływany przez Paulo Sousę do reprezentacji Polski.
Portugalczyk powołał Szymańskiego tylko raz. Było to w marcu i było to pierwsze zgrupowanie za kadencji Sousy. Szymański rozegrał 58 minut przeciwko Węgrom (3:3) w debiucie Portugalczyka i nie spisał się najlepiej. Zawodnikowi trzeba jednak oddać, że ustawiony był na nietypowej dla siebie pozycji prawego wahadłowego.
W kolejnych dwóch meczach z Andorą (3:0) i Anglią (1:2) Szymański już nie zagrał, a na kolejne zgrupowania nie otrzymywał nawet powołana. Sousa tłumaczył swoją decyzję, mówiąc, że na razie nie widzi dla zawodnika miejsca w kadrze. Według Portugalczyka Szymański nie sprawdził się na wahadle, a w środku pola, gdzie teoretycznie powinien grać piłkarz Dinama, reprezentacja Polski dysponuje lepszymi zawodnikami.
Szymański odniósł się do swojej sytuacji w kadrze w rozmowie z rosyjską stacją Match TV. - Nie wiem, dlaczego nie otrzymuję powołań do reprezentacji. Chciałbym poznać powód takiej decyzji. Prawdopodobnie są lepsi ode mnie, a ja wciąż muszę poprawiać swoją grę - powiedział Polak.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
I dodał: - Bardzo bym chciał grać w reprezentacji, ale na razie nie wiem, co mam zrobić, żeby się w niej znaleźć. W Dinamie się rozwinąłem, co widać i w ataku, i po statystykach. Zmiana pozycji i przesunięcie mnie do środka pola miało kluczowe znaczenie. Na razie to wszystko jednak za mało, by znaleźć się w kadrze.
Po 14 kolejkach rosyjskiej ekstraklasy Dinamo zajmuje trzecie miejsce w tabeli z 26 punktami na koncie. W sobotę zespół Szymańskiego pokonał u siebie Krasnodar 1:0. Szymański, tak samo jak po przeciwnej stronie Grzegorz Krychowiak, rozegrał cały mecz.