Bartosz Bereszyński reaguje na pomysł Sousy z grą Casha dla reprezentacji Polski

- Nie chcę mówić o naturalizowaniu Polaków. Mam nadzieję, że szybko się nauczy języka i będzie wartością dodaną naszej drużyny - powiedział o Mattym Cashu Bartosz Bereszyński w rozmowie z portalem meczyki.pl.

Matty Cash otrzymał polskie obywatelstwo we wtorek 26 października. Prezydent Andrzej Duda i wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł potwierdzili ten fakt na oficjalnym spotkaniu w Pałacu Prezydenckim. Wszystko wskazuje na to, że Cash pojawi się wśród powołanych na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Możliwe, że zawodnik Aston Villi zadebiutuje już w najbliższych meczach kadry – z Andorą i Węgrami.

Zobacz wideo Burza wokół powołania Casha. Polska może stracić wielkie talenty [SEKCJA PIŁKARSKA #93]

Nowy zawodnik w reprezentacji oznaczą większą rywalizację w zespole. W tym przypadku Cash będzie próbował wywalczyć miejsce w składzie na prawej stronie boiska. Jednym z jego rywali będzie Bartosz Bereszyński, również operujący na prawej flance. Obrońca Sampdorii w rozmowie z portalem meczyki.pl stwierdził jednak, że na boisku może znaleźć się miejsce dla obu zawodników.

- Nigdy się rywalizacji nie bałem i się nie będę bał. Gramy do jednej bramki, bo będziemy grać w jednej reprezentacji - o ile trener mnie powoła i jego powoła. Wiadomo, że to trochę inne pozycje. Trener go będzie widział w roli wahadłowego, ja wszystkie mecze, które zagrałem do tej pory u trenera Sousy, to była gra w trójce - ja jako pół prawy stoper – powiedział Bereszyński.

Bereszyński o Mattym Cashu w reprezentacji: "Wolałbym się nie wypowiadać"

Reprezentant Polski odniósł się także do wątpliwości w sprawie przyznania Cashowi obywatelstwa. Pojawiały się opinie, że to wszystko "gra menadżerska", albo że Cash chce grać dla Polski, bo nie ma dla niego miejsca w reprezentacji Anglii. Dodatkowo, problemem może być to, że Cash przynajmniej na ten moment nie mówi w języku polskim.

- To jest na pewno wartość dodana dla naszej reprezentacji, natomiast są pewne czynniki, o których wolałbym się nie wypowiadać i powiedzieć "pomidor". Mogę być nieobiektywny, a czasami lepiej powiedzieć mniej niż więcej. Będziemy grać do jednej bramki. Zdrowa rywalizacja jest fajna, bo pozwala się podnieść na wyższy level. Najważniejsze jest dobro reprezentacji Polski, a mam nadzieję, że z tego będzie ona korzystać – stwierdził Bereszyński.

- Nie chcę mówić o naturalizowaniu Polaków. Była sytuacja z Rogerem czy innymi piłkarzami, natomiast Matthew ma korzenie polskie i przez 25 lat, czy ileś, mógł się czuć Polakiem. Teraz wszystkie rzeczy poszły sprawnie i wszystkie rzeczy zostały wykonane. Mam nadzieję, że szybko się nauczy języka i będzie tutaj, tak jak mówiłem, wartością dodaną naszej drużyny. Nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo nie jestem od tego – dodał polski obrońca.

1 listopada powinniśmy poznać nazwiska powołanych piłkarzy na listopadowe zgrupowanie, które rozpocznie się 8 listopada na północy Hiszpanii. Dzięki temu kadrowicze nie stracą ośmiu godzin na przelot dzień przed meczem z Andorą.

Reprezentacja Polski zagra z Andorą 12 listopada, a z Węgrami trzy dni później w Warszawie. Aby zakwalifikować się do baraży o MŚ 2022 w Katarze, czyli zająć drugie miejsce w grupie, w praktyce musi zdobyć cztery punkty. Baraże, przy przegranej Albanii z Anglią, może dać nam tylko wygrana z Andorą.

Więcej o:
Copyright © Agora SA