Migjen Basha kilka dni temu ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej. Brat byłego zawodnika Wisły Kraków, Vullneta Bashy, łącznie zagrał 33 mecze dla reprezentacji Albanii i zdobył w nich trzy bramki. Pomocnik w trakcie kariery piłkarskiej grał, między innymi, dla takich klubów, jak Atalanta Bergamo, Como, Torino czy Aris Saloniki.
Migjen Basha udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu" przed meczem reprezentacji Polski z Albanią w el. MŚ w Katarze. Pomocnik uważa, że kadra z Bałkanów ma bardzo dobrą sytuację w grupie po wygranej z Węgrami (1:0). "To zwycięstwo spowodowało, że we wtorek Polaków czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Kibice będą oczekiwali takiego zaangażowania, jakby to był finał. W końcu ten mecz może rozstrzygnąć o drugim miejscu w naszej grupie" - powiedział.
Albania rozegrała już bardzo dobry mecz w Warszawie. Wtedy Polacy wygrali 4:1. "Mamy o co walczyć. Ludzie będą wspierać naszą kadrę i zrobimy wszystko, aby przeszkodzić Polsce. Co prawda w Warszawie gospodarze szybko strzelili gola, ale odpowiedź Albanii była szybka i udało nam się zdominować Polaków. 1:4 to nie był rezultat, który oddawał przebieg meczu" - dodał 34-latek.
Brat Vullneta Bashy w trakcie wywiadu wspominał też wspólną grę z Kamilem Glikiem w Torino. Zawodnicy dzielili szatnię Byków w latach 2011-2015. "Kamil to fantastyczny gość. Przyszliśmy wspólnie do Turynu: Ja z Atalanty, a on z Palermo. Od pierwszego dnia złapaliśmy dobry kontakt i do dziś rozmawiamy. Wie Pan, jak wtedy go nazywaliśmy? Big Head, oczywiście z powodu wielkiej głowy Kamila. I do dzisiaj tak na niego mówimy, mimo że od tej sytuacji upłynęło osiem lat" - skwitował Basha.