Na trzy kolejki przed końcem wiemy tyle: Anglia jest bardzo bliska pierwszego miejsca, które daje awans na MŚ w Katarze, natomiast Węgry już praktycznie wypisały się z walki o drugie miejsce: tu walka będzie toczyła się prawdopodobnie do końca między Polską a Albanią. W tej chwili w lepszej sytuacji są Albańczycy, którzy po pokonaniu Węgrów (zrobili to po raz drugi w tych eliminacjach) mają 15 pkt, czyli o jeden więcej od Polski. I biorąc pod uwagę specyfikę grupy I - w której grają aż dwie ekipy znacznie odstające reszty, czyli Andora i San Marino - jeśli Albańczycy we wtorek pokonają kadrę Sousy, to już będą mogli cieszyć się z drugiego miejsca i awansu do barażów.
W tej chwili tabela wygląda następująco (wszystkie ekipy mają po siedem meczów):
Ale dla wszystkich dalszych scenariuszy przyjmijmy założenie, że cztery najsilniejsze drużyny tej grupy - Anglia, Albania, Polska i Węgry - wygrają wszystkie spotkania z Andorą i San Marino do końca eliminacji i wtedy sytuacja będzie wyglądała następująco:
Albania w przypadku zwycięstwa we wtorek odskoczyłaby więc Polakom na cztery punkty i tej straty ekipa Paulo Sousy już nie będzie w stanie odrobić. Przy innym wyniku (remis lub zwycięstwo Polaków we wtorkowym meczu) emocje będą czekały nas do samego końca. Tu trzeba pamiętać o tym, że przy równej liczbie punktów Polski i Albanii to Polacy zajmą drugie miejsce, chyba że wydarzy się jakiś kataklizm.W takim wypadku o miejscu decyduje bilans bramkowy, a Polska ma 24:8 (+16), podczas gdy Albania zaledwie 11:6 (+5), więc musiałaby odrobić aż 12 bramek różnicy (12, a nie 11, bo przy równym bilansie liczy się to, kto strzelił więcej goli).
W przypadku remisu kluczowe będą listopadowe mecze Anglii z Albanią i Polski z Węgrami: Polacy będą musieli osiągnąć lepszy wynik od Albanii, by zająć drugie miejsce (czyli zremisować z Węgrami w przypadku porażki Albanii lub wygrać w przypadku remisu Albanii; zwycięstwo Albanii z Anglią praktycznie da im drugie miejsce).
Za to jeśli Polacy pokonają Albanię, to znajdą się w znakomitej sytuacji: w takim wypadku Albańczycy musieliby pokonać Anglię na wyjeździe, by zachować szanse na drugie miejsce. Jednak nawet jeśli by sprawili sensację, to i tak musieliby liczyć na porażkę Polaków w starciu z Węgrami.
Węgrzy mają już tylko matematyczne szanse na drugie miejsce - musieliby wygrać wszystkie pozostałe spotkania (a mają przed sobą wyjazdy do Anglii i Polski) i liczyć na to, że w starciu Albania - Polska padnie remis. Wtedy mogliby wyprzedzić Albańczyków, jeśli mieliby lepszy bilans bramkowy (Węgrzy mają teraz bilans +1, Albania +5).
W barażach zagra 12 drużyn: 10 ekip z drugich miejsc oraz dwaj zwycięzcy grup Ligi Narodów, którzy nie zajęli miejsca w pierwszej dwójce w swojej grupie. To sprawia, że szanse na grę w barażach i tak mają... Węgrzy! Zwycięzcami grup Ligi Narodów są:
W tej chwili trzy drużyny z dywizji A pewnie prowadzą w swoich grupach eliminacyjnych - to Francuzi, Hiszpanie oraz Belgowie. Włosi będą toczyć walkę o pierwsze miejsce do końca ze Szwajcarią, ale i tak nie wypadną poza pierwszą dwójkę, więc w najgorszym wypadku awansują do barażów "normalną" drogą. Spośród ekip z dywizji B Walia walczy z Czechami o drugie miejsce w grupie E (liderem jest Belgia) - z tego względu obie drużyny prawdopodobnie zagrają w barażach, ale jedna z nich zajmie miejsce zwycięzcy grupy Ligi Narodów.
Komu przypadnie drugie miejsce? Wszystko wskazuje na to, że Austrii lub Węgrom, przy czym prawdopodobnie będą to Austriacy: po siedmiu kolejkach zajmują dopiero 4. miejsce w grupie F z 10 pkt - tyle samo mają trzeci Izraelczycy, a drudzy Szkoci mają już 14 pkt (prowadzi Dania z kompletem 21 pkt i imponującym bilansem bramkowym 26:0).
Sześć drużyn z najlepszymi wynikami w eliminacjach zostanie rozstawionych, a do nich zostanie dolosowana pozostała szóstka. Zwycięzcy tych spotkań zagrają w finałach baraży o trzy miejsca na MŚ 2022 w Katarze.