Paulo Sousa odpowiadał na pytania dziennikarzy przed sobotnim meczem reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata z San Marino na Stadionie Narodowym. Jedno z pytań zadane przez Filipa Jastrzębskiego z Polskiego Radia mocno zaskoczyło selekcjonera.
- Czy wolałbym Pan, żeby jutro drużyna wygrała 3:0 czy 7:1? Pytam dlatego, bo zachowanie czystego konta okazuje się sztuką niezwykle trudną. W tym roku jedenaście spotkań i tylko raz to się udało z Andorą - zapytał dziennikarz Polskiego Radia.
Reakcja Sousy była wymowna. Już w trakcie zadawania pytania, gdy tylko selekcjonerowi zostało ono przetłumaczone, łapał się za głowę. Uśmiechnął się i zaszeptał coś z niedowierzaniem. Po chwili udzielił odpowiedzi.
- Preferuję wygrywanie spotkań. Kiedy zespół ma zwycięską mentalność, jej budowanie i skupianie się na zdobywaniu bramek. Bycie agresywnym bez piłki, grę z kontrataku, bycie najbliżej jak to możliwe bramki rywali, a nie naszej, przeszkadzanie w dośrodkowaniach, strzałach, strzelaniu goli. To jest to, co chciałbym mieć i widzieć w moim zespole. Chce widzieć, że rywale nie rozpoznają naszego stylu gry. My strzelamy dużo goli i kreujemy dużo sytuacji bramkowych. I nie dajemy za wygraną praktycznie w niczym. To jest to, co chciałbym zobaczyć - powiedział Sousa.
Fragment z konferencji można zobaczyć poniżej od 17:12.
Paulo Sousa w najbliższych dniach będzie walczył o poprawę swojego bilansu w roli selekcjonera reprezentacji Polski podczas dwóch meczów w eliminacjach przyszłorocznych mistrzostw świata. We wtorek, 9 października biało-czerwoni zagrają na Stadionie Narodowym z San Marino, a trzy dni później na wyjeździe z Albanią. Początek meczów o godz. 20.45. Relacja na żywo z obu pojedynków na portalu Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Trzy zwycięstwa, pięć remisów i trzy porażki. To bilans Sousy, który selekcjonerem reprezentacji Polski jest od stycznia. Dwie z trzech wygranych za jego kadencji przyszły dopiero podczas poprzedniego wrześniowego zgrupowania, kiedy Polska pokonała San Marino (7:1) i Albanię (4:1) oraz zremisowała z Anglią (1:1).
Do końca eliminacji do przyszłorocznego mundialu zostały jeszcze cztery spotkania. Polska ma teoretycznie łatwiejszy terminarz niż jej bezpośredni rywale w walce o drugie miejsce i przyszłe baraże. Przed zespołem Sousy oprócz spotkań z San Marino i Albanią, pozostały jeszcze starcia z Andorą (12.11) i Węgrami (15.11). Dla porównania Węgrzy mają do zagrania jeszcze mecze m.in. z Albanią, Anglią i Polską, a Albania m.in. z Węgrami, Polską i Anglią.