"Tak się skończyła moja przygoda z kadrą". Grabara ujawnił rozmowę ze Stolarczykiem

Kamil Grabara, były kapitan reprezentacji Polski do lat 21, opowiedział o kulisach rozstania z kadrą. Bramkarz FC Kopenhaga zdradził, jak wyglądała jego jedyna rozmowa z selekcjonerem Maciejem Stolarczykiem.

Maciej Stolarczyk trenerem reprezentacji Polski do lat 21 został w połowie października zeszłego roku. Były trener m.in. Wisły Kraków i innych młodzieżowych kadr przejął drużynę po Czesławie Michniewiczu, który odszedł do Legii Warszawa. 

Zobacz wideo eSport

Debiut Stolarczyka miał miejsce 17 listopada zeszłego roku, gdy nasza kadra pokonała Łotwę 3:1 w eliminacjach młodzieżowych mistrzostw Europy. Co ciekawe, na ten mecz Stolarczyk nie powołał ówczesnego kapitana tamtego zespołu, Kamila Grabary.

Bramkarz FC Kopenhaga opowiedział o okolicznościach tamtej sytuacji na kanale FootTruck, który na YouTubie prowadzą Łukasz Wiśniowski i Jakub Polkowski. - Chciałbym pozdrowić bardzo trenera Stolarczyka. Super się pożegnałem z kadrą. Mam nadzieję, że on pamięta tę rozmowę. Ja pamiętam doskonale - zaczął Grabara.

"Patowa sytuacja, nie wiadomo, kto ma się pierwszy rozłączyć"

I dodał: - Dzwoni i mówi: "Wysyłam powołania zagraniczne i ja ciebie nie powołam". Odpowiedziałem: "okej". I nagle zaczyna ze mną rozmowę kręcić. Jechałem samochodem i tylko myślałem: "O co tu chodzi? Nie powołał mnie i chce rozmawiać?". Nagle trener pyta: "Jak tam w Danii?". Odpowiedziałem: "No fajnie, podatki niskie są". Patowa sytuacja, nie wiadomo, kto ma się pierwszy rozłączyć.

- Wjechał jakiś shit talk. Trener użył argumentu, że chce powołać młodych. I faktycznie powołał młodych z mojego rocznika (powołanie otrzymał m.in. Radosław Majecki - red.). Tak się skończyła moja przygoda z kadrą. Taka była sytuacja. Ja kąśliwie powiedziałem, że i tak nie chciałem przyjechać, bo i tak już się nie da awansować. Trener Stolarczyk powiedział, że wierzy do końca.

- Nie padł żaden argument dotyczący formy sportowej. Patrząc na to z dystansu, problemem była moja osoba. Z jakiegoś powodu trener Stolarczyk nie chciał mnie. Mógł mnie nie chcieć, ale, kurde, ja byłem kapitanem. Wystarczyło powiedzieć i zadzwonić, że mnie nie widzi, że woli zaufać komuś innemu, że nie pasuję mu jako osoba. W taki sposób można było to załatwić - zakończył Grabara.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.