Paulo Sousy nie było na trybunach Legii, a rzecznik PZPN tłumaczy dlaczego

Legia Warszawa pokonała w czwartek Leicester City 1:0 w spotkaniu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Był to prawdziwy majstersztyk w wykonaniu podopiecznych Czesława Michniewicza. Wyjątkowo dobrze zaprezentowali się dwaj młodzi Polacy - Maik Nawrocki i Bartosz Slisz. Po raz kolejny jednak na meczu nie pojawił się selekcjoner Paulo Sousa.

Niezwykłe emocje towarzyszyły w czwartkowy wieczór wszystkim fanom piłki nożnej w Polsce. Legia Warszawa po raz kolejny udowodniła swoją wartość i pokonała na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej Leicester City 1:0 w spotkaniu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Zwycięską bramkę dla drużyny prowadzonej przez Czesława Michniewicza zdobył Mahir Emreli. Azer pokonał bramkarza gości Kaspera Schmeichela w 31. minucie spotkania pięknym strzałem po ziemi. 

Zobacz wideo Legia szaleje w LE! Taktyczny koncert Michniewicza i nieoczywisty bohater

Czwartkowe zwycięstwo Legii było kolejnym pokazem wyjątkowego zmysłu taktycznego Czesława Michniewicza. W pierwszej połowie drużyna z Warszawy nie popełniała żadnych błędów i grała wybitnie przede wszystkim w obronie. Sprawiało to, że piłkarze Leicester City nie mogli zrobić absolutnie nic w ofensywie. 

Selekcjoner po raz kolejny nie był obceny na meczu Legii. Rzecznik kadry tłumaczy

Wyjątkowo dobrze spisywali się przede wszystkim Polacy. Cuda w bramce wyprawiał Cezary Miszta, a jak profesor w środku pola zachowywał się po raz kolejny Bartosz Slisz. 22-latek znów udowodnił, że zasługuje na więcej szans od selekcjonera Paulo Sousy. Niestety w czwartek po raz kolejny zabrakło Portugalczyka na trybunach stadionu przy ulicy Łazienkowskiej i nie mógł oglądać występu potencjalnych kadrowiczów na żywo. - Paulo Sousa to widzi dzisiaj, jak gra Bartosz Slisz? - ironizował w trakcie pierwszej połowy meczu dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Łukasz Olkowicz na Twitterze. 

Na te retoryczne pytania szybko odpowiedział rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski, który zapewnił, że na trybunach jest jeden z asystentów selekcjonera, a sam Paulo Sousa nie mógł pojawić się w Warszawie z przyczyn osobistych. Jakiekolwiek były rzeczywiście przyczyny nieobecności Portugalczyka na kolejnym ważnym meczu polskiej drużyny faktem jest, że sytuacja powtarza się notorycznie. 

Nieoczywisty bohater Legii. "Jeszcze niedawno nie łapał się do składu Warty Poznań"

Braku selekcjonera w trakcie czwartkowego spotkania można żałować, tym bardziej że oprócz Bartosza Slisza swój akces do kadry zgłosił także świetnym występem Maik Nawrocki. Środkowy obrońca nie był jak do tej pory brany pod uwagę przez Paulo Sousę, ale przeciwko Leicester zanotował kolejny wybitny występ. Zwrócił na to uwagę dziennikarz Sport.pl Dominik Wardzichowski w pomeczowych ocenach ogłaszając stopera Legii "bohaterem nieoczywistym"

- Jeszcze niedawno nie łapał się do składu Warty Poznań i reprezentacji Polski U-21, a jak tak dalej będzie grał to wyląduje w kadrze Paulo Sousy. Niemal całkowicie wyłączył z gry Ayoze Pereza, potrafił przecinać albo wybijać kluczowe piłki, a do tego skutecznie wyprowadzał piłkę - brzmiało tłumaczenie oceny 5+, jaką otrzymał Maik Nawrocki. Bartosz Slisz został oceniony nieco niżej, bo na "5", a Cezary Miszta na "4". 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.