Bohater meczu z Anglią podziękował Lewandowskiemu. "Pracowałem cale życie"

Damian Szymański, który został bohaterem spotkania z Anglią w rozmowie z "Onet Sport" podzielił się swoimi wrażeniami z debiutanckiej bramki w barwach biało-czerwonych. - Mogę powiedzieć, że na tego gola ciężko pracowałem całe życie, od dzieciaka. Nigdy nie szczędziłem sił, by pokonywać przeciwności, a one często towarzyszą sportowcom - powiedział pomocnik.

Reprezentacja Polski zremisowała 1:1 z Anglią w eliminacjach mistrzostw świata. Zespół Garetha Southgate'a prowadził na Stadionie Narodowym od 72. minuty po uderzeniu z ponad 30 metrów Harry'ego Kane'a, ale nie zdołał dowieźć wygranej do końcowego gwizdka arbitra. W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził rezerwowy Damian Szymański, który wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Roberta Lewandowskiego.

Zobacz wideo "Chylę czoła przed Paulo Sousą. Oceńmy go po eliminacjach MŚ"

Szymański opowiedział o debiutanckim golu z Anglią i o powołaniu do kadry. "Widocznie coś w mojej grze przykuło uwagę selekcjonera"

Gdy emocje trochę opadły Szymański w wywiadzie dla "Onet Sport" opowiedział o wrażeniach z akcji zakończonej bramką. - Mogę powiedzieć, że na tego gola ciężko pracowałem całe życie, od dzieciaka. Nigdy nie szczędziłem sił, by pokonywać przeciwności, a one często towarzyszą sportowcom. Przypomnę, że wcale nie tak dawno, bo we wrześniu ubiegłego roku doznałem kontuzji kostki i przez kilka miesięcy byłem wyłączony z grania - ujawnił pomocnik reprezentacji Polski.

Po uratowaniu remisu z Anglią Szymański otrzymał wiele gratulacji i to nie tylko od piłkarzy kadry, ale również ze swojego klubu AEK Ateny. - Szefostwo i trenerzy klubu byli wyraźnie szczęśliwi. W końcu pewnym echem odbiło się, że piłkarz AEK Ateny strzelił gola Anglii w zremisowanym spotkaniu. Swoje zadowolenie dali poznać przy powitaniu po moim powrocie z Polski. "Wielka sprawa!", "Nie zatrzymuj się!" – chwalili i zachęcali, abym nie spuszczał z tonu, choć do tego nie trzeba mnie namawiać.

- Po meczu osobiście podziękowałem Robertowi. Faktycznie to było kapitalne dorzucenie. On jest "przepiłkarzem". Z lepszym nie miałem przyjemności grać - podkreślił Damian Szymański. 

Na koniec odniósł się do powołania na wrześniowe zgrupowanie, które dostał od Paulo Sousy dzięki kontuzjom innych zawodników. - Żadnej pewności zatem nie mam, lecz wiele zrobię, by ponownie zawitać na spotkania reprezentacji. Wszystko zależy ode mnie. A to, że zostałem dowołany, wcale nie sprawia, że czuję się przypadkowym piłkarzem reprezentacji, bo widocznie coś w mojej grze przykuło uwagę selekcjonera lub sztabu.

Polska po sześciu kolejkach el. MŚ zajmuje 3. miejsce w grupie z 11 punktami. Prowadzi Anglia - 16 punktów, przed Albanią - 12 punktów. Czwarte miejsce zajmują Węgry - 10 punktów, piąte Andora - 3 punkty, a ostatnie San Marino - 0 punktów.

Kolejne mecze w el. MŚ kadra Paulo Sousy rozegra w październiku, kiedy najpierw zmierzy się u siebie z San Marino (9 października), a trzy dni później na wyjeździe z Albanią.

Więcej o:
Copyright © Agora SA