Reprezentacja Polski zagrała 21. mecz w historii z reprezentacją Anglii. Biało-czerwoni wygrali z Synami Albionu zaledwie raz - miało to miejsce w czerwcu 1973 roku w eliminacjach do mistrzostw świata, gdzie kadra prowadzona przez ś.p. Kazimierza Górskiego wygrała 2:0 po bramkach Roberta Gadochy oraz Włodzimierza Lubańskiego. Anglicy wygrali 12 meczów, natomiast biało-czerwoni w środowym meczu zremisowali po raz dziewiąty w historii.
Według oficjalnej tabeli reprezentacja Anglii pozostaje liderem grupy I z 16 punktami. Na drugim miejscu znajduje się Albania, mająca na koncie 12 punktów, a trzecią lokatę okupują Polacy z 11 punktami. Dodatkowo punkt za biało-czerwonymi znajdują się Węgrzy. Obraz jest jednak w tym przypadku nieco zamazany, ponieważ Albania i Węgry rozegrały o jeden mecz więcej z San Marino lub Andorą.
Dlatego zakładając, że cała czwórka walcząca o awans i miejsce w barażach - czyli Anglia, Polska, Albania i Węgry - wygra mecze z Andorą i San Marino, to tabela wygląda już zgoła inaczej. W takiej tabeli zdecydowanie najgorzej wypadają Węgrzy, którzy zdobyli w niej zaledwie jeden punkt - miało to miejsce na inaugurację eliminacji MŚ w Katarze, kiedy to zremisowali 3:3 z Polską. Bramki dla biało-czerwonych wówczas zdobywali Krzysztof Piątek, Kamil Jóźwiak oraz Robert Lewandowski. Wyżej jest Albania, która ma trzy punkty dzięki wygranej 1:0 z Węgrami. Obie drużyny w porównaniu do Polski rozegrały o jeden mecz mniej, bo grały z Anglią tylko raz.
Niezmiennie prowadzi w niej Anglia, która zgromadziła 10 punktów. Jedyna strata wicemistrzów świata to remis z Polską. Zespół Paulo Sousy w "realnej" tabeli ma na koncie pięć punktów po remisach z Anglią oraz Węgrami, a także wygranej 4:1 z Albanią. Dodatkowo Polacy mają zdecydowanie lepszy bilans bramkowy od Węgrów oraz Albańczyków. A to nie koniec dobrych informacji, bo nawet jeśli przy równej liczbie punktów mecze z San Marino i Andorą będą się liczyć, to Polska ma w nich na razie dużo lepszy bilans niż Albańczycy i Węgrzy.