Polacy wygwizdali klękanie Anglików, a Lewandowski nagle spojrzał w trybuny. I ta mina...

Dawid Szymczak
"Piłkarze reprezentacji Anglii mogą zostać wybuczani i wygwizdani w Warszawie jeszcze bardziej niż w Budapeszcie" - pisał kilka dni temu brytyjski dziennik "The Telegraph". Zgodnie z przypuszczeniami Anglicy uklęknęli przed meczem na znak walki z rasizmem, a polscy kibice zareagowali gwizdami. Wcześniej jednak bili brawo, gdy Anglicy śpiewali hymn.

Angielscy piłkarze od kilku miesięcy przed każdym meczem klęczą na jedno kolano w ramach akcji antyrasistowskiej "Black Lives Matter". Nie inaczej było na Stadionie Narodowym przed spotkaniem z Polską. Kibice wygwizdali ten gest. Gdy Anglicy klęczeli, polscy piłkarze wskazali palcami na naszyty na koszulkach napis "RESPECT". Identyczny gest wykonali przed marcowym meczem na Wembley.

Zobacz wideo "Kontratak siedzi w naszych głowach, ustawienie Sousy nie przyniesie wyników"

Wymownie na te gwizdy zareagował Lewandowski, który wydawał się zdegustowany takim zachowaniem.

 

Angielscy piłkarze uklękli. Dziennikarze spodziewali się większych gwizdów

Brytyjskie dzienniki od kilku dni przewidywały, że taka będzie reakcja trybun. W czwartek, gdy Anglicy grali z Węgrami w Budapeszcie, na gwizdach się nie skończyło. Węgierscy fani zaatakowali Jude'a Bellinghama i Raheema Sterlinga m.in. naśladując odgłosy małp, rzucali też z trybun w kierunku Anglików kubkami z napojami. Dziennikarze z Wysp ostrzegali, że w Warszawie gwizdy mogą być jeszcze głośniejsze, a wrogość wyraźniejsza. "Reprezentacja musi być przygotowana, że sprzeciw będzie jeszcze głośniejszy niż w trakcie toksycznych scen w Budapeszcie" - pisał "The Telegraph", który tłumaczył to "wrogością wobec antyrasistowskiego gestu". 

 

Dziennikarze przypomnieli też wypowiedź byłego prezesa PZPN i obecnego wiceprezydenta UEFA Zbigniewa Bońka, który przed marcowym spotkaniem na Wembley w programie Sport.pl "Sekcja Piłkarska" negatywnie wypowiedział się na temat gestu Anglików. - Ja jestem absolutnie przeciwko takim akcjom. To jest bowiem populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli - stwierdził wówczas Boniek.

Kibice także opowiedzieli się przeciwko temu gestowi, jednak brawa (choć przeplatane gwizdami) podczas angielskiego hymnu wskazują na to, że podczas meczu wrogości takiej, jak na Węgrzech nie będzie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA