Kamil Glik to jeden z podstawowych filarów defensywy w składzie Paulo Sousy. Podobnie było w przypadku poprzednich selekcjonerów Jerzego Brzęczka czy Adama Nawałki. Czas jednak przemija, a jak podkreśla Arkadiusz Radomski, przyszła także pora na zmianę 33-letniego obrońcy w reprezentacji Polski.
- Obserwuję to i z całym szacunkiem dla Kamila, bo to jest świetny zawodnik, jego okres już się kończy. Niektóre sytuacje są dla niego już nie do pobiegania, szczególnie z mocniejszym przeciwnikiem. Wielka szkoda - przyznał w rozmowie z dziennikiem "Sport" były obrońca. Radomski podkreślił, że w obronie często powtarzają się indywidualne błędy, co w starciu z lepszym rywalem kończy się przegraną.
Były reprezentant Polski widzi jednak idealnego następcę Kamila Glika w środku obrony, który mógłby się przydać w przyszłości Paulo Sousie. - Nie ma Sebastiana Walukiewicza i uważam to za duży błąd trenera. To jest zawodnik, który powinien być i grać w kadrze. Moje zdanie, które wynika z obserwacji, jest takie, że na nim powinna się opierać defensywa kadry w przyszłości - skwitował 44-latek.
Paulo Sousa wciąż szuka odpowiedniego rozwiązania na obronę reprezentacji Polski. Eksperci podkreślają natomiast, że w linii defensywnej zachodzą problemy, co odzwierciedlają statystyki. Nasza kadra straciła przynajmniej jednego gola w ośmiu meczach z rzędu zaliczając do tego ostatnie starcie w eliminacjach MŚ 2022 z San Marino (7:1).
Reprezentacja Polski przygotowuje się obecnie do meczu z Anglią na Stadionie Narodowym w Warszawie. Spotkanie odbędzie się w środę 8 września o godzinie 20:45. Ostatnie starcie obu drużyn skończyło się wygraną wicemistrzów Europy 2:1. To właśnie od tego meczu Polakom nie udało się zachować czystego konta. Arkadiusz Radomski to 30-krotny reprezentant Polski. W kadrze zadebiutował w 2003 roku. W trakcie kariery grał dla takich klubów, jak Cracovia, Austria Wiedeń czy Lech Poznań.