"Lewandowski motorem i traktorem". Były kapitan ma nową nazwę dla reprezentacji Polski

Łukasz Jachimiak
- Robert Lewandowski i spółka: tak trzeba mówić o reprezentacji Polski - twierdzi Jacek Bąk. Świetna gra kapitana dała nam zwycięstwo 4:1 nad Albanią w eliminacjach MŚ 2022. A były kapitan kadry zastanawia się czy Lewandowski mający już 70 goli w reprezentacji dobije do setki.

Polska oddała tylko cztery celne strzały i zdobyła aż cztery gole. Polska była bardzo zagubiona w defensywie, ale Albania nie potrafiła tego wykorzystać.

- Wynik jest świetny, ale zupełnie się na taki nie zanosiło. Gra z tyłu nie wyglądała tak jak powinna. Albania zwłaszcza w pierwszej połowie była lepsza - mówi Jacek Bąk.

Zobacz wideo Sebastian Pawlik o sukcesie kadry U-19: Byłem pod wrażeniem, jak grali

Lewandowski jak narciarz

Były kapitan kadry nie ma wątpliwości - Polska nie wygrałaby tego meczu, gdyby nie miała Roberta Lewandowskiego. Gol na 1:0, fantastyczna asysta na 3:1 przy bramce Grzegorza Krychowiaka. O taka:

Lewandowski był wszędzie, robił wszystko. - Był motorem drużyny i był traktorem, który orał, harował. Pokazał klasę, spryt, zwinność i wielką siłę - zachwyca się Bąk. - Przestawiał obrońców, przepychał, objeżdżał ich jak narciarz pokonujący slalom. Robert to kawał piłkarza. A o reprezentacji Polski naprawdę trzeba mówić "Lewandowski i spółka" - dodaje.

Lewandowski w narodowych barwach strzelił już 70 goli. - Piękna liczba. A jeszcze piękniejsza to 100. Trudno oceniać czy Robert da radę dobić do setki. Brakuje dużo, 30 bramek, on już nie jest najmłodszy, ale dla niego nie ma rzeczy niemożliwych - mówi Bąk.

"Albanii należał się rzut karny"

Cieszy kapitalna gra Lewandowskiego, cieszą gole Adama Buksy (w debiucie) i Karola Linetty'ego, ale martwi postawa naszej obrony. - Jan Bednarek ma problemy z grą w klubie. Kamil Glik jest coraz starszy, ma wahania formy, do tego nie występuje już w Serie A, tylko w Serie B - punktuje Bąk. - No i mamy ciągle problemy z odnalezieniem się w ustawieniach, które proponuje trener Paulo Sousa - dodaje.

Bąk zgadza się, że polskiej obronie bardzo pomógł sędzia, myląc się w ocenie tej akcji.

- Tak, w tej akcji Glik sfaulował Reya Manaja. Albanii należał się rzut karny - mówi Bąk. - Generalnie robiąc takie błędy w obronie, nie mamy czego szukać w meczu z Anglią. Musimy liczyć, że za kilka dni będziemy mieli lepszy dzień i że jednocześnie Anglicy będą mieli swój słabszy dzień. Ale ich zwycięstwo 4:0 w Budapeszcie nad Węgrami robi wrażenie - kończy Bąk.

Mecz z Anglią Polska rozegra w środę 8 września. Wcześniej, w niedzielę 5 września, czeka nas wyjazdowe spotkanie z San Marino.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.