Krzysztof Piątek wciąż nie wrócił nawet do treningów z drużyną. Polak złamał kostkę w rozgrywanym w połowie maja spotkaniu 31. kolejki Bundesligi z Schalke 04. Z tego powodu Polak nie mógł pojechać z reprezentacją Polski na Euro 2020 i przegapił cały letni okres przygotowawczy Herthy Berlin.
Początkowo zakładano, że leczenie Krzysztofa Piątka potrwa około czterech miesięcy, ale wszystko wskazuje na to, że jego powrót na boisko się wydłuży. Jeszcze niedawno trener Pal Dardai wspominał, że jest szansa, aby Polak zagrał w spotkaniu 3. kolejki Bundesligi z Bayernem. Teraz jednak węgierski trener wycofał się ze swoich zapowiedzi. - Myślę, że na razie możemy zapomnieć o naszym planie. Krzysztof musi przyzwyczaić się do obciążeń. Tego rodzaju urazy nie są łatwe do wyleczenia, organizm potrzebuje czasu - stwierdził szkoleniowiec Herthy, cytowany przez WP SportoweFakty.
Wszystko wskazuje na to, że pomimo braku treningów z drużyną Herthy Krzysztof Piątek pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, które rozpocznie się w poniedziałek w Warszawie. Ta decyzja nie spodobała się Janowi Tomaszewskiemu.
- To jest dla mnie niezrozumiała sytuacja. Mam tu na myśli Piątka. Pracodawca nie dopuszcza go do gry, a ma go puścić do reprezentacji, by narazić na pogłębienie urazu. Ja się dziwię, że klub nie wystosował protestu do UEFA. Jak to jest możliwe, że powołany jest zawodnik, który nie gra w klubie i się leczy? On trenuje indywidualnie. To jest po prostu kuriozum. On dopiero zaczął indywidualnie trenować i... ma nas zbawić w meczu z Anglią? On może złapać taką kontuzję, która wyłączy go na długi czas - przyznał były reprezentant Polski.
W trakcie wrześniowego zgrupowania reprezentacja Polski rozegra trzy spotkania - z Albanią (2.09), San Marino (5.09) i Anglią (8.09).