Reprezentacja Polski odpadła z Euro 2020, ale po nieudanej fazie grupowej z jednego meczu mogła być częściowo zadowolona. Chodzi o remis 1:1 z Hiszpanią, czyli teoretycznie najtrudniejszym rywalem podczas turnieju.
W trakcie meczu Wojciech Szczęsny musiał bronić rzutu karnego, który podyktowano tuż po bramce na 1:1 dla Polski zdobytej przez Roberta Lewandowskiego. Do piłki podszedł Gerard Moreno i zamiast do bramki uderzył w słupek, a chwilę później bardzo niecelnie dobijał ją Alvaro Morata.
Analizę tej sytuacji w rozmowie na kanale "Foot Truck" na YouTube przeprowadził sam bramkarz. - Możecie wierzyć lub nie, ale kompletnie spieprzyłem sprawę z tym karnym. Chciałem zasygnalizować, że idę w prawo, potem wrócić do środka i znowu pójść w prawo. Bo wiedziałem, że on mnie obserwuje. Jednak zrobiłem mój pierwszy ruch w prawo za wcześnie i wiedziałem, że jestem na straconej pozycji. Wiedziałem, że on na mnie patrzy, więc postanowiłem zostać w środku do końca, by go trochę sprowokować - wskazał Szczęsny.
Według niego to był największy błąd, jaki mógł popełnić w tej sytuacji. - Przez to byłem spóźniony i nie miałem szans na obronę tego strzału. On uderzył w moją prawą, ale na szczęście przestrzelił. Może spudłował dlatego, że się poruszyłem? Może. Ale wykonałem pierwszy ruch zbyt wcześnie. Traktuję przestrzelony rzut karny jak obroniony. Mam gdzieś, co myślą inni - dodał Polak.
Ostatecznie po meczu z Hiszpanami Polska przegrała 2:3 w ostatnim spotkaniu ze Szwecją. To spowodowało, że z grupy E na Euro 2020 wyszli Szwedzi i Hiszpanie, a trzecia Słowacja i czwarta Polska odpadły z turnieju.
Euro dla Polski się już skończyło, ale nie dla polskich kibiców. Wejdź na muralnazywo.pl, napisz, komu kibicujesz, oceniaj mecze i typuj faworytów aż do samego finału, a my spośród przesłanych haseł każdego dnia wybierzemy najlepsze i umieścimy je na największym ekranie LED w Warszawie przy placu Unii Lubelskiej oraz na stronie muralnazywo.pl. Uwaga! Ekran aktualizujemy codziennie i nie możemy się doczekać tego, co wymyślicie.