Polacy żądali karnego, a ekspert wydał wyrok. Czy Krychowiak był faulowany?

Robert Lewandowski strzela głową w poprzeczkę, Robert Lewandowski dobija w poprzeczkę - wszyscy zastanawiamy się, jak kapitan reprezentacji Polski tego nie strzelił. Tymczasem mało kto zauważył, że po dobitce Lewandowskiego piłka spadła pod nogi Grzegorza Krychowiaka, a szwedzki obrońca kopnął naszego pomocnika w nogę. Czy Polsce należał się rzut karny?

Polska przegrywa ze Szwecją mecz, który musi wygrać, by awansować do 1/8 finału Euro 2020. Już w drugiej minucie prowadzenie Szwedom dał Emil Forsberg.

Zobacz wideo Włosi zachwycają na Euro 2020. "Ta reprezentacja jest najlepszą wizytówką włoskiego futbolu"

W 17. minucie wyrównać powinien Robert Lewandowski. Kapitan naszej drużyny strzelił głową w poprzeczkę, a sekundę później dobijał do niemal pustej bramki z trzech-czterech metrów. I znów trafił w poprzeczkę. Chwilę później dobijać próbował jeszcze Grzegorz Krychowiak, ale piłkę zabrał mu Mikael Lustig. Tylko czy Szwed zrobił to zgodnie z przepisami?

Tomasz Listkiewicz mówi o sytuacji z Krychowiakiem: Plątanina nóg

- W ogóle tam nie zwróciłem uwagi na potencjalny faul - mówi sędzia Tomasz Listkiewicz. I specjalnie dla nas wraca do sytuacji, żeby ją przenalizować. - Nie ma karnego. Plątanina nóg. Krychowiak nie opanował piłki, więc trudno mówić, że ją osłaniał - tłumaczy.

 

- Musiałby go Szwed kopnąć nierozważnie, na żółtą kartkę wręcz, żeby w takiej sytuacji to był faul. To był zwykły, przypadkowy kontakt nóg, w sytuacji, w której żaden zawodnik piłki nie opanował. Być może znajdą się sędziowie, którzy mają inne zdanie. Można dyskutować. Ale ja tu karnego nie widzę - podsumowuje Listkiewicz.

Więcej o:
Copyright © Agora SA