Najgorszy na boisku. A wystarczyło tę piłkę trafić i wybić [OCENY POLAKÓW]

Dawid Szymczak
Znów nieporadnie w obronie, z workiem niecelnych dośrodkowań, dwoma strzałami Lewandowskiego w poprzeczkę w jednej akcji, a później jego dwoma golami! Polacy przegrali ze Szwecją 2:3 w ostatnim grupowym meczu i odpadli z mistrzostw Europy. Zobacz, jak oceniliśmy piłkarzy Paulo Sousy za to spotkanie (skala 1-6).
Zobacz wideo "Ta reprezentacja jest najlepszą wizytówką włoskiego futbolu"

Wojciech Szczęsny: 2+. Uderzenie Emila Forsberga było idealne. Błędów trzeba szukać przed oddaniem tego strzału, a nie w interwencji Szczęsnego. Niestety, ani razu Polaków nie uratował - ani przy drugiej, ani przy trzeciej. Poza tym wiele razy niecelnie wznawiał grę. Dobra interwencja po strzale Robina Quaisona to za mało.

Bartosz Bereszyński: 2+. Maczał palce przy pierwszym straconym golu - wyszedł za Alexandrem Isakiem do środka, ale zupełnie nie przeszkadzał mu w przyjęciu piłki i zgubił się w tej akcji. Szwedzi ruszyli na polską bramkę i mieli go za plecami. Poniekąd zrehabilitował się, blokując podanie Isaka do Quaisona. Gdyby nie ta interwencja, najpewniej już po kwadransie byłoby 0:2. Jak wszyscy Polacy - niecelnie dośrodkowywał. W końcówce pokazał wielkie serce do gry, gdy biegał od pola karnego do pola karnego.

Kamil Glik: 3. Po tym, jak Isak minął Bereszyńskiego, Glik agresywnie wybił rywalowi piłkę spod nóg. Pech sprawił, że ta spadła pod nogi Forsberga, który po chwili zdobył bramkę na 1:0. Glik wygrał sporo pojedynków główkowych, gorzej radził sobie z Isakiem, gdy piłka spadała na ziemię. Ogólnie - najpewniejszy z polskich obrońców.

Jan Bednarek: 2. Desperacko próbował blokować uderzenie Forsberga przy golu, ale tylko musnął piłkę i nie zmienił kierunku jej lotu. Do 60. minuty grał nieźle, radził sobie z Isakiem. Za to przy drugiej i trzeciej akcji bramkowej w ogóle nie przeszkadzał Dejanowi Kulusevskiemu, który swobodnie prowadził piłkę w polu karnym. Szwed po prostu obok niego przebiegł. Bez trudu, bez przeszkody. Podał do Forsberga, a ten celnie uderzył. 

 

Tymoteusz Puchacz: 2. Zdecydowanie za dużo niecelnych dośrodkowań, w kilku akcjach problemy z podjęciem decyzji komu podać, czego efektem były zagrania do nikogo. Słusznie zmieniony już w przerwie.

Grzegorz Krychowiak: 2+. Razem z Mateuszem Klichem oddali środek pola Szwedom. Polacy tak usilnie atakowali skrzydłami, bo środek pola był zaryglowany. Dobry strzał w drugiej połowie, ale zbyt często uderzał z nieprzygotowanej pozycji. Po jednym z takich strzałów Szwedzi ruszyli z kontrą, która dała im drugą bramkę. Brakowało Polsce bardziej nieprzewidywalnego piłkarza w środku.

Mateusz Klich: 2+. Pomysły dobre, ale realizacja bardzo słaba. Reprezentacja przeciwko tak dobrze zorganizowanej Szwecji potrzebowała jego kreatywności i nieszablonowych zagrań. A tego zdecydowanie zabrakło. Nawet jak już próbował zaskoczyć obrońców rywala, brakowało mu precyzji. Piłka zazwyczaj nie docierała do napastników, tylko wychodziła poza linię końcową. Jak zwykle naciskał, ale niestety mniej skutecznie niż zazwyczaj. 

Piotr Zieliński: 3+. Pod koniec pierwszej połowy poklepał z Lewandowskim przed polem karnym Szwedów i oddał pierwszy celny strzał. Po przerwie uderzył po raz drugi - jeszcze mocniej. Znów jednak dobrze interweniował Robin Olsen. Trzeci niezły strzał? Też jego. No i asystował przy golu Lewandowskiego. Drugi najlepszy polski zawodnik.

Kamil Jóźwiak: 1+. A wystarczyło tę piłkę trafić i wybić jak najdalej! Nie byłoby strzału Forsberga, gdyby Jóźwiak czysto uderzył w piłkę. Niezwykle kosztowna pomyłka. Później próbował to nadrobić z przodu, ale wychodziło bardzo kiepsko. Żadne z jego siedmiu dośrodkowań nie było celne! Nie było z niego pożytku przy polu karnym Szwedów, dlatego Sousa po godzinie go zmienił.

Karol Świderski: 2+. Dobry odbiór przy linii środkowej i dynamiczny start. Marcus Danielson go sfaulował i dostał żółtą kartkę. Ale w pozostałej części meczu biegał w pelerynie niewidce.  

Robert Lewandowski: 5. Co za pech! Dwa razy w poprzeczkę w jednej akcji? Przecież na 100 takich sytuacji wykorzystuje 98. To były te dwie. Kolejne dwie okazje już jednak wykorzystał. Strzelił przepięknego gola na 1:2, później spokojnie wykończył na 2:2. Gdyby tylko więcej dośrodkowań było celnych...

REZERWOWI: 

Przemysław Frankowski: 3. Wszedł w przerwie i początkowo wprowadził w grę Polaków sporo ożywienia. Ale później fatalnie zachował się przy drugiej bramkowej akcji Szwedów. Kulusevski wygrał z nim walkę o piłkę i uciekł na kilka metrów. Skończył biec dopiero w polu karnym Polaków, po asyście do Forsberga. Aż w końcu wyszło mu to jedno dośrodkowanie do Lewandowskiego. Asystował więc przy golu na 2:2.

Jakub Świerczok: 2+. Na coś takiego liczył Paulo Sousa. Wpuścił go na boisko, wierząc w jego wyczucie w polu karnym. I rzeczywiście - piłka trafiła Świerczoka kilka minut po wejściu, ale był wtedy na spalonym. W kolejnej akcji nieźle zabrał się z piłką, ale w kluczowym momencie ta uciekła mu za daleko. 

Kacper Kozłowski: Grał za krótko, by go oceniać.

Przemysław Płacheta: Grał za krótko, by go oceniać.

Więcej o:
Copyright © Agora SA