Dziennikarz nie dowierzał po tym, co usłyszał od Bednarka. "Tak, polska husaria"

- Tak, dobrze pan usłyszał: w sobotę zobaczycie polską husarię - powtórzył Jan Bednarek, który dwa dni przed meczem z Hiszpanią pojawił się na konferencji prasowej.

Wierzymy - to słowo z ust Jana Bednarka padało w czwartek niemal przy każdej odpowiedzi. - Już zamknęliśmy ten rozdział i do tego nie wracamy. Nie zagramy ponownie ze Słowacją i nie dostaniemy drugiej szansy. Dlatego jedyne, co się teraz liczy to Hiszpania. Jesteśmy przekonani, że możemy z nią wygrać. Cała grupa, czyli 25 zawodników, którzy lecą do Sewilli plus sztab. Wszyscy głęboko w to wierzymy - od tych słów zaczął konferencję prasową Bednarek.

Zobacz wideo Pierwsza konfrontacja polskich piłkarzy z kibicami. "Była akceptacja i wsparcie, ale były też gwizdy"

"Czy wy jesteście gotowi, że ta wielka hiszpańska armada, podrażniona bezbramkowym remisem ze Szwecją w pierwszym meczu, szturmem na was ruszy od początku?" - zapytał po chwili dziennikarz. - Jeśli na nas ruszą, to wtedy zobaczą, jak polska husaria broni. My tak do tego podchodzimy. Oczywiście znamy silne strony Hiszpanów, analizujemy ich, ale skupiamy się przede wszystkim na sobie. Na tym, by każdy z nas w sobotę zagrał swój najlepszy mecz w życiu - przyznał Bednarek.

"Czy ja dobrze usłyszałem, że w sobotę zobaczymy polską husarię?" - od razu dopytał dziennikarz. - Tak, dobrze pan usłyszał - odparł bardzo pewnym tonem Bednarek i od razu odwrócił wzrok, ale po chwili znowu spojrzał w kierunku dziennikarza.

Jan Bednarek: To jest mało ważne, jak się czuję

W deklaracje Bednarka o świetnie broniącej polskiej husarii trudno uwierzyć. Te słowa mogą mu być zaraz wypominane. Tym bardziej że reprezentacja Polski, odkąd prowadzi ją Paulo Sousa, straciła w sześciu meczach aż 10 bramek. Nie dała sobie wbić gola tylko w marcowym spotkaniu z półamatorami z Andory (3:0). - Już nie żyjemy przeszłością - powtarzał w czwartek Bednarek i odpowiadał na kolejne pytania, m.in. o kontuzję mięśniową, która wykluczyła go z kilku treningów. - To jest mało ważne jak się czuję, jak mój mięsień, czy będę grać z bólem, czy na blokadzie. Najważniejsze byśmy odnieśli sukces w mistrzostwach Europy. Liczy się tylko dobro drużyny - dodawał.

- Każdy z nas jest głodny gry, każdemu z nas na tym zależy i każdy z nas chce pokazać, że jesteśmy silną reprezentacją. I jestem głęboko przekonany, że w Sewilli osiągniemy dobry wynik. Że będzie zwycięstwo - dodawał 25-letni obrońca, kiedy dostał pytanie o to, jak bardzo w meczu z Hiszpanią będzie brakować pauzującego za kartki Grzegorza Krychowiaka.

- My wiemy, że Hiszpanie mają świetne indywidualności, dużo jakości i młody zespół, który świetnie operuje piłką. Dlatego nie możemy pozostawić im żadnej przestrzeni. Musimy w obronie grać bardzo blisko siebie, kompaktowo - uprzykrzać im życie. A w ataku wykorzystywać przestrzenie, które się pojawiają, by ich skontrować i samemu pograć dobrze piłką. Po dzisiejszym treningu wiemy, jak to wykorzystać. Wiemy, co robić, by w Sewilli osiągnąć korzystny rezultat. I to jest dla nas najważniejsze, by właśnie podejść do tego meczu z pełnym przekonaniem, że nie ma innej opcji niż zwycięstwo. Takie jest nasze nastawienie. Wierzymy, że wygramy ten mecz - zapewnił Bednarek.

Ta wiara niestety niepoparta jest na razie niczym konkretnym, bo reprezentacja Polski, odkąd prowadzi ją Sousa, wygrała tylko jeden mecz. Jeden z sześciu, ze wspomnianą Andorą. W sobotę może okazać się, że zostaniemy pierwszym krajem, który odpadnie z Euro 2020. Tak się stanie, jeśli przegramy z Hiszpanią (godz. 21), a w piątek Szwecja pokona Słowację (godz. 15).

Mural na żywo Sport.pl zagrzewa polskich piłkarzy

Emocje start! Chcesz podzielić się swoimi piłkarskimi emocjami? Nic prostszego. Specjalnie na Euro przygotowaliśmy Mural na żywo! Pokaż nam, jak kibicujesz polskiej reprezentacji, a my spośród przesłanych haseł wybierzemy najlepsze i umieścimy je na żywym muralu oraz największym ekranie LED w Warszawie. Mural jest do obejrzenia w Warszawie pod adresem Waryńskiego 3, ekran przy Placu Unii, a swoje zgłoszenia możesz przesyłać pod linkiem muralnazywo.pl >>

Więcej o:
Copyright © Agora SA