Przez ostatnie dwa tygodnie reprezentacja Polski przebywała na zgrupowaniu w Opalenicy. W miniony poniedziałek kadrowiczów odwiedził Szymon Marciniak, który przeprowadził obowiązkowe szkolenie sędziowskie dla piłkarzy. Arbiter opowiedział w rozmowie z Kanałem Sportowym, jak przebiegło spotkanie.
Marciniak zdradził, że wyjątkowo aktywny był Wojciech Szczęsny, który posprzeczał się z polskim arbitrem o jedną z omawianych kontrowersji. Marciniak wyjaśnił, że poszło o spalonego i sytuację, gdy zawodnik, który jest na spalonym, stoi za ostatnim obrońcą. - Starałem się podpowiedzieć, że czasem nie warto sięgać po piłkę. Czasem lepiej, jak defensor zostawi, bo wtedy jest ewidentny spalony. Jeżeli obrońca wyskoczy i piłka pójdzie mu po głowie, to może być nawet obcierka, a to wtedy dla sędziów to kasuje spalonego - wyjaśnił.
Jak stwierdził sędzia, Szczęsny nie mógł się z tym pogodzić. - Pytał: "Szymon, powiedz mi, jak ze środka boiska możesz widzieć tę obcierkę?". Odpowiedziałem: "Wojtek, takie rzeczy się widzi, jest jeden zawodnik i jedna piłka". A on wtedy: "Szymon, no nie mów, że będziesz widział taką obcierkę z 15 metrów, a nie widziałeś ewidentnego karnego na Tottenham - Juventus". To ja powiedziałem, że mam kilka jego sytuacji i zaczęliśmy się sprzeczać - na wesoło - opowiedział Marciniak.
Polski arbiter dodał także, że szkolenie odbyło się w dobrej atmosferze, a reprezentacji Polski byli nim autentycznie zainteresowani. Sędzia zdradził także, że w pewnym momencie poprosił o wyłączenie kamery, aby powiedzieć zawodnikom o różnych pułapkach.