Gol Jakuba Świerczoka, po świetnej akcji z Mateuszem Klichem i Przemysławem Frankowskim - to był najlepszy moment pierwszego sparingu Polski przed Euro.
Klicha i Świerczoka oceniliśmy za środowy występ najwyżej. Świerczoka uznaliśmy za największego wygranego, bo naszym zdaniem on najlepiej pokazał się ze wszystkich sprawdzanych przez Sousę graczy, którzy nie należą do podstawowej jedenastki.
- Zgadzam się, że Świerczok wykorzystał szansę. Kownacki nie bardzo, Świderski nie bardzo, natomiast Świerczok jak najbardziej - mówi Jacek Bąk. - Nieszczęście Krzysztofa Piątka może się okazać szczęściem właśnie Świerczoka. Myślę, że dostanie możliwość pokazania się na Euro - dodaje 96-krotny reprezentant Polski, uczestnik MŚ 2002, MŚ 2006 i Euro 2008.
Bąk docenia gola Świerczoka i jego aktywność, ale też zwraca uwagę na rzeczy do poprawy. - Kawał klocka jest z tego chłopaka, a daje się przepychać. Widać, że on gra w polskiej lidze. Musi iść do lepszej ligi, musi się nauczyć utrzymywać przy piłce - twierdzi nasz były kapitan.
O Dawidzie Kownackim i Karolu Świderskim, którzy współpracowali ze Świerczokiem w ofensywie, Bąk już swoje zdanie wyraził. Dlaczego występ obu uważa za nieudany? - To są zawodnicy utalentowani, ale nie mówmy o 24-latkach, że mają czas. To muszą już być piłkarze ułożeni, a oni grają trochę tak, jakby nie wiedzieli na boisku o co chodzi. I są trochę przestraszeni. Niektórych paraliżuje koszulka reprezentacji. Tak w kadrze jest - mówi Bąk.
Ekspert przyznaje, że więcej spodziewał się też po Przemysławie Frankowskim. - Oglądałem jego mecze w MLS i muszę powiedzieć, że to nie był ten sam zawodnik co w Chicago. Z Rosją był trochę zgaszony. Oczekuję od niego więcej niż jedno naprawdę dobre zagranie, które pokazał przy golu - mówi Bąk.
Bąk chciałby, żeby 26-letni Frankowski grał w reprezentacji z taką pewnością, jaką przeciw Rosji pokazali starsi Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich (mają po 31 lat). - Widać, że obaj będą naszymi kluczowymi piłkarzami na Euro. Klich był najlepszy na boisku. Widać, że gra na co dzień, jest w rytmie, bardzo pewnie się czuje. Tak samo Krychowiak. Jak nie grał w klubie, to mieliśmy kłopot, a teraz bez dwóch zdań można na niego liczyć - mówi były kapitan.
- W ogóle to w Rosji Krychowiak strzelił tyle goli [9 w 26 meczach ligowych i 2 w 4 meczach Pucharu Rosji], że nie wiem czy na miejscu trenera bym go nie wystawiał na "10" za Piotra Zielińskiego. Bo Zieliński w Neapolu gra fajnie, a w kadrze ciągle nie tak, jak potrafi. Ale tu wszystko jest w głowie i może teraz się chłopak odblokuje, po tym, jak został ojcem - dodaje Bąk.
Zielińskiego, Roberta Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego, Kamila Glika i innych liderów kadry, których nie widzieliśmy w meczu z Rosją, Paulo Sousa pewnie sprawdzi 8 czerwca w ostatnim teście przed Euro, czyli w towarzyskim spotkaniu z Islandią.
- Z Islandią pewnie wyjdziemy już na galowo - zgadza się Bąk. Ale zastanawia się czy rzeczywiście w obronie zobaczymy Glika.
- Michał Helik wypadł inaczej niż w eliminacjach MŚ. Dużo, dużo lepiej niż w meczach z Węgrami i Anglią. Zagrał poprawnie. A to kawał byka, to może być nasza przyszłość na obronie. Ale Glik jeszcze powinien grać, bo wiadomo, że w meczach Euro takiemu Helikowi mogą się powiązać nogi, a Glikowi to nie grozi. Ale Kamil już powoli zjeżdża z góry. Organizmu się nie oszuka, człowiek się starzeje. Ja też bym jeszcze chciał pograć w piłkę, ale już nie daję rady - śmieje się Bąk.