"Kawał klocka, a daje się przepychać". Były kapitan kadry ocenia Polaków po meczu z Rosją

- Niektórych parliżuje koszulka reprezentacji - mówi Jacek Bąk. Były kapitan kadry ocenia, kto w towarzyskim meczu z Rosją przekonał do siebie trenera Paulo Sousę, a kto test oblał i może mieć problem z grą na mistrzostwach Europy. W środę we Wrocławiu Polska sprawdziła wielu dublerów i zremisowała 1:1 z Rosją.

Gol Jakuba Świerczoka, po świetnej akcji z Mateuszem Klichem i Przemysławem Frankowskim - to był najlepszy moment pierwszego sparingu Polski przed Euro.

Zobacz wideo Paulo Sousa podjął ważną decyzję. "Chce budować dobrą atmosferę"

Klicha i Świerczoka oceniliśmy za środowy występ najwyżej. Świerczoka uznaliśmy za największego wygranego, bo naszym zdaniem on najlepiej pokazał się ze wszystkich sprawdzanych przez Sousę graczy, którzy nie należą do podstawowej jedenastki.

"Kawał klocka jest z tego chłopaka, a daje się przepychać"

- Zgadzam się, że Świerczok wykorzystał szansę. Kownacki nie bardzo, Świderski nie bardzo, natomiast Świerczok jak najbardziej - mówi Jacek Bąk. - Nieszczęście Krzysztofa Piątka może się okazać szczęściem właśnie Świerczoka. Myślę, że dostanie możliwość pokazania się na Euro - dodaje 96-krotny reprezentant Polski, uczestnik MŚ 2002, MŚ 2006 i Euro 2008.

Bąk docenia gola Świerczoka i jego aktywność, ale też zwraca uwagę na rzeczy do poprawy. - Kawał klocka jest z tego chłopaka, a daje się przepychać. Widać, że on gra w polskiej lidze. Musi iść do lepszej ligi, musi się nauczyć utrzymywać przy piłce - twierdzi nasz były kapitan.

"Są przestraszeni"

O Dawidzie Kownackim i Karolu Świderskim, którzy współpracowali ze Świerczokiem w ofensywie, Bąk już swoje zdanie wyraził. Dlaczego występ obu uważa za nieudany? - To są zawodnicy utalentowani, ale nie mówmy o 24-latkach, że mają czas. To muszą już być piłkarze ułożeni, a oni grają trochę tak, jakby nie wiedzieli na boisku o co chodzi. I są trochę przestraszeni. Niektórych paraliżuje koszulka reprezentacji. Tak w kadrze jest - mówi Bąk.

Ekspert przyznaje, że więcej spodziewał się też po Przemysławie Frankowskim. - Oglądałem jego mecze w MLS i muszę powiedzieć, że to nie był ten sam zawodnik co w Chicago. Z Rosją był trochę zgaszony. Oczekuję od niego więcej niż jedno naprawdę dobre zagranie, które pokazał przy golu - mówi Bąk.

Krychowiak za Zielińskiego?

Bąk chciałby, żeby 26-letni Frankowski grał w reprezentacji z taką pewnością, jaką przeciw Rosji pokazali starsi Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich (mają po 31 lat). - Widać, że obaj będą naszymi kluczowymi piłkarzami na Euro. Klich był najlepszy na boisku. Widać, że gra na co dzień, jest w rytmie, bardzo pewnie się czuje. Tak samo Krychowiak. Jak nie grał w klubie, to mieliśmy kłopot, a teraz bez dwóch zdań można na niego liczyć - mówi były kapitan.

- W ogóle to w Rosji Krychowiak strzelił tyle goli [9 w 26 meczach ligowych i 2 w 4 meczach Pucharu Rosji], że nie wiem czy na miejscu trenera bym go nie wystawiał na "10" za Piotra Zielińskiego. Bo Zieliński w Neapolu gra fajnie, a w kadrze ciągle nie tak, jak potrafi. Ale tu wszystko jest w głowie i może teraz się chłopak odblokuje, po tym, jak został ojcem - dodaje Bąk.

"To kawał byka. A Glik powoli zjeżdża"

Zielińskiego, Roberta Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego, Kamila Glika i innych liderów kadry, których nie widzieliśmy w meczu z Rosją, Paulo Sousa pewnie sprawdzi 8 czerwca w ostatnim teście przed Euro, czyli w towarzyskim spotkaniu z Islandią.

- Z Islandią pewnie wyjdziemy już na galowo - zgadza się Bąk. Ale zastanawia się czy rzeczywiście w obronie zobaczymy Glika.

- Michał Helik wypadł inaczej niż w eliminacjach MŚ. Dużo, dużo lepiej niż w meczach z Węgrami i Anglią. Zagrał poprawnie. A to kawał byka, to może być nasza przyszłość na obronie. Ale Glik jeszcze powinien grać, bo wiadomo, że w meczach Euro takiemu Helikowi mogą się powiązać nogi, a Glikowi to nie grozi. Ale Kamil już powoli zjeżdża z góry. Organizmu się nie oszuka, człowiek się starzeje. Ja też bym jeszcze chciał pograć w piłkę, ale już nie daję rady - śmieje się Bąk.

Więcej o:
Copyright © Agora SA