Krychowiak został zapytany o zwolnienie Brzęczka. Nagle wypalił: Wszystko było źle, a teraz...

Dawid Szymczak
- Chcecie mi teraz powiedzieć, że decyzja o zmianie selekcjonera była zła? To zaskakujące, bo krytyka z waszej strony była wielka, wszystko było źle, a teraz chcecie mi powiedzieć, że coś jednak robiliśmy dobrze? - mówił o zwolnieniu Jerzego Brzęczka Grzegorz Krychowiak na konferencji prasowej.

Grzegorz Krychowiak miał problemy z powrotem z wakacji w Egipcie. Spóźniały się samoloty, brakowało czasu na przesiadkę i ostatecznie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Opalenicy ostatni. W środę wziął udział w obu treningach, a w czwartek spotkał się z dziennikarzami na konferencji. Wspominał udany sezon w Lokomotiwie Moskwa i opowiadał o przygotowaniach do mistrzostw Europy. Zaskoczyło go jedno pytanie - o zwolnienie Jerzego Brzęczka.

Zobacz wideo "Wielu kibiców czekało na piłkarzy. Jeden zrobił miłą niespodziankę"

O dobrym sezonie w Lokomotiwie:

- Jestem zadowolony ze swojej dyspozycji. Zimą mieliśmy okres przygotowawczy, który odpowiednio przepracowaliśmy, więc forma do końca sezonu była bardzo dobra. Nie ma jednak gwarancji, jak zagramy na Euro. Jedna impreza w 2016 roku nam się udała, druga w 2018 roku już nie. Czasami trudno jest przełożyć dyspozycję z klubu na reprezentację. Bardzo ważny będzie pierwszy mecz. Jeśli go wygramy, wszystko będzie łatwiejsze. Wtedy nie ważne z kim będziemy grać później, wyjdziemy na boisko z podniesioną: w 2016 roku mieliśmy mistrzów świata i daliśmy radę. Teraz będzie Hiszpania, faworyt turnieju, i też możemy sobie z nimi poradzić, jeśli będziemy odpowiednio nastawieni i przygotowani. 

O obecnej drużynie i tej z Euro 2016:

- Mamy lepszych zawodników, bardziej doświadczonych, graliśmy na dwóch ostatnich imprezach, ale to nie gwarantuje tego, że będziemy mieli dobry zespół. Jeśli porównamy nas z Hiszpanami, pozycja po pozycji, nie mamy żadnych szans, ale jak stworzymy zespół, w którym jeden będzie biegał za drugiego, będziemy mieli dobry pomysł, możemy się im przeciwstawić. Bardzo ważny będzie pierwszy mecz i nasza gra w obronie.

O zmianie pozycji w reprezentacji: 

- Dzisiaj jest jeszcze na to za wcześnie, trudno mi powiedzieć, czy trener widzimy mnie ustawionego wyżej. Ale patrząc na to, jakich mamy zawodników w zespole, wydaje mi się, że będę grał jako defensywny pomocnik. Jestem wystarczająco doświadczony, żeby wyważyć to co chce, a co potrzebuje reprezentacja. Dla mnie najważniejszy jest zespół, więc zrobię to, czego będzie chciał ode mnie trener. 

O kontuzji Milika:

- Wstrzymajmy się jeszcze kilka godzin, zobaczymy wieczorem, wtedy będziemy wiedzieć więcej.

O sukcesie Unaia Emery’ego, trenera Villarrealu:

- Cieszę się, gratuluję mu, bo to co robi jest niewiarygodne. Niedługo zmienią nazwę tych rozgrywek na "Emery Liga Europy". Oglądałem pierwszą połowę, ale po niej poszedłem spać. Dzisiaj się dowiedziałem o wyniku, o karnych, o przebiegu meczu. Obejrzałem karne. W sumie dobrze, że poszedłem spać wcześniej, bo miałbym problemy z zaśnięciem. 

O swojej roli w filmie "Druga połowa":

- Duża presja, długo się przygotowywałem do tej roli, musiałem opanować tekst, na planie spędziłem pięć godzin, ale okazało się, że wyszedł z tego 1,5-minutowy epizod. Dałem z siebie wszystko, zobaczymy jak poradził sobie reżyser i pozostali. Na mnie spoczywa presja ze strony kolegów z reprezentacji. Jak zaczniemy oglądać, usiądę z tyłu. Wojtek Szczęsny też chciał zagrać w tym filmie, wysłał CV, ale zobaczyliśmy, co potrafi i nie dostał tej roli. Cóż, nie każdy nadaje się na aktora.

O postępach zespołu Sousy:

- Przegraliśmy z Anglią, zremisowaliśmy z Węgrami, więc brakowało nam punktów po poprzednim zgrupowaniu. Nie jesteśmy zadowoleni, ale wiemy, sztab chciał wdrożyć nową taktykę i wydaje mi się, że idziemy w dobrą stronę.

O spóźnieniu na zgrupowanie w Opalenicy: 

- To była bardzo trudna podróż, bo anulowali mi pierwszy samolot, spóźniłem się na drugi, długo to wszystko trwało, ale najważniejsze, że już jestem z kolegami i mogę się z nimi spotkać po dłuższej przerwie. 

O zmianie selekcjonera:

- Chcecie mi teraz powiedzieć, że decyzja o zmianie selekcjonera była zła? To zaskakujące, bo krytyka z waszej strony była wielka, wszystko było źle, a teraz chcecie mi powiedzieć, że coś jednak robiliśmy dobrze? No cóż, patrząc na ostatnie zgrupowanie: za łatwo traciliśmy gole, więc musimy pracować nad defensywą. Robimy to.

O stadionie w Sankt Petersburgu i wygasającym w czerwcu 2022 kontrakcie z Lokomotiwem: 

- Fantastyczny stadion, grałem na nim ostatnio, przegrałem 0:6. Nie najlepsze wspomnienia… To prawda, że został mi rok kontraktu, więc mam nadzieję, że mój agent nad tym pracuje, a nie siedzi w Marbelli. Mój klub znany jest z tego, że podpisuje kontrakty z piłkarzami w ostatniej chwili. Ja chciałbym to załatwić wcześniej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.