Pominięty przez Sousę, o powołaniu dowiedział się z internetu. "Wszystko jest jasne"

Dawid Szymczak
W marcu Tomasz Kędziora był największym przegranym zmiany selekcjonera: u Jerzego Brzęczka grał w najważniejszych meczach, a u Paulo Sousy nawet nie przyjechał na zgrupowanie. W kadrze na Euro jednak się znalazł. - Rozmawiałem z selekcjonerem o mojej roli. Wszystko jest jasne. Nie ma co wracać do tego, co było - mówi obrońca Dynama Kijów.

Tomasz Kędziora najboleśniej odczuł zmianę selekcjonera: u Jerzego Brzęczka był etatowym prawym obrońcą, tymczasem Paulo Sousa kompletnie pominął go przy pierwszych powołaniach na eliminacyjne mecze mistrzostw świata. Kędziora był rozczarowany, nie bardzo potrafił w tym czasie znaleźć sobie zajęcie i uporządkować myśli, bo od lat w trakcie przerw reprezentacyjnych opuszczał swój klub. Z Lecha Poznań wyjeżdżał na zgrupowania młodzieżówek, z Dynama Kijów na mecze dorosłej kadry. Aż nagle, w marcu, powołany nie został.  

Zobacz wideo Piłkarze polskiej reprezentacji już się zaszczepili

Tomasz Kędziora: "Odetchnąłem, gdy zobaczyłem swoje nazwisko" 

- Trener wcześniej do mnie zadzwonił i uprzedził, że mnie nie powoła. Zapewniał, że chociaż teraz wybiera innych piłkarzy, to wciąż na mnie liczy. Pracowałem dalej, grałem wszystkie mecze w moim klubie, więc byłem przygotowany, że dostanę powołanie na to zgrupowanie - zapewniał Kędziora na konferencji prasowej.

Ale pewny powołania być nie mógł. Tym razem nikt do niego nie zadzwonił, by uprzedzić o decyzji. Dowiedział się, że pojedzie na Euro w tym samym momencie, co wszyscy kibice - oglądając w internecie konferencję prasową selekcjonera.

- Każdy zawodnik, który wcześniej był blisko tej kadry, czekał na powołanie. Odetchnąłem, gdy zobaczyłem swoje nazwisko. Po przyjeździe na zgrupowanie porozmawiałem z Paulo Sousą. To otwarty człowiek, komunikuje się z piłkarzami. Wytłumaczył mi, czego oczekuje ode mnie w konkretnych sytuacjach boiskowych i powiedział, czego wymaga. Wszystko jest jasne - mówi prawy obrońca, który w tym sezonie kilka meczów zagrał na środku obrony. - Nie mam z tym żadnego problemu. Zawsze zagram tam, gdzie wystawi mnie trener. W większości meczów Dynama wystąpiłem na prawej obronie, ale było chyba pięć spotkań, w których zostałem przesunięty na środek.

Kędziora podczas konferencji nie zdradził jednak, na której z tych pozycji widzi go Sousa. Przyznał, że nie ma to dla niego tak wielkiego znaczenia. Najważniejsze, że pojedzie na pierwszy w swojej karierze wielki turniej. W 2016 roku nie grał jeszcze w kadrze, a dwa lata później, przed mundialem, Adam Nawałka przyglądał mu się w Arłamowie i skreślił tuż przed podaniem ostatecznej listy powołanych. - Zrestresowany podczas Euro nie będę. Niedługo skończę 27 lat, jestem w średnim piłkarsko wieku i jestem przygotowany do gry ma najwyższym poziomie. W tym sezonie grałem w Lidze Mistrzów i Lidze Europy - uśmiechał się Kędziora.

Reprezentacja Polski będzie na zgrupowaniu w Opalenicy do 9 czerwca. Rozegra w tym czasie dwa sparingowe mecze - z Rosją we Wrocławiu (1 czerwca) i z Islandią w Poznaniu (8 czerwca). Następnie przeniesie się do Sopotu, gdzie będzie mieszkać w trakcie mistrzostw Europy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.