Robert Lewandowski ostatecznie podjął decyzję i we wtorek się zaszczepił. Wiadomo też już, że razem z nim zrobiło to 18 innych piłkarzy. Jak poinformował rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, ośmiu piłkarzy nie poszło w ślady kapitana i nie przyjęło szczepionki. Czterech z nich przechodziło chorobę już wcześniej, a czterech pozostałych jeszcze nie.
Jak informuje Onet, na porannym treningu w środę nie pojawiło się sześciu piłkarzy. Czterech z nich - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Jakub Moder i Kamil Jóźwiak - odczuwa skutki uboczne szczepienia preparatem Johnson & Johnson. Nie są to jednak poważne powikłania i w następnych dniach powinni już być gotowi do treningów raz z drużyną.
W treningu udziału nie brali także Paweł Dawidowicz i Maciej Rybus. Obaj odczuwają lekkie urazy, z którymi przyjechali na zgrupowanie. We wtorek i środę odbywali zajęcia z fizjoterapeutą. Oni także jednak w następnych dniach powinni już być gotowi do treningów z pozostałą częścią kadry.
PZPN już wcześniej dokonał rezerwacji hotelu Radisson Blu w Sopocie, w którym reprezentacja Polski mieszkała m.in. podczas październikowego zgrupowania przed meczami z Finlandią (5:1) i Włochami (0:0). Kadra nad morze zawita po zgrupowaniu w Opalenicy, w trakcie którego rozegra też dwa towarzyskie spotkania: z Rosją we Wrocławiu (1 czerwca) i z Islandią w Poznaniu (8 czerwca).
Następnie reprezentacja Polski uda się na turniej finałowy, który wystartuje 11 czerwca od spotkania Turcja - Włochy na Stadio Olimpico w Rzymie. Dla nas mistrzostwa Europy rozpoczną się trzy dni później, kiedy zagramy ze Słowacją (14 czerwca, Sankt Petersburg), a potem z Hiszpanią (19 czerwca, Sewilla) i Szwecją (23 czerwca, Sankt Petersburg).