Przypomnijmy: w czwartek rano Bilbao - przez brak możliwości udziału ograniczonej liczby widzów na trybunach - przestało być jednym z miast organizacyjnych Euro 2020. Wcześniej wycofał się Dublin, gdzie Polacy mieli rozegrać dwa grupowe mecze. Od razu nie podano jakie miejscowości zastąpią Dublin oraz Bilbao, ale od razu mówiło się, że najprawdopodobniej reprezentacja Polski dwa mecze na Euro rozegra w Sankt Petersburgu (ze Słowacją i Szwecją) i jeden w Sewilli (z Hiszpanią).
"Trochę pracy przed nami, zaczynamy od nowa - obóz, przejazdy, cała logistyka" - napisał Zbigniew Boniek w piątek na Twitterze, gdzie poinformował, że UEFA już potwierdziła, że grupowe mecze Polaków odbędą się właśnie w Sewilli i Sankt Petersburgu.
- Jeśli nie będzie meczów w Dublinie, nie będziemy tam mieszkać - słyszeliśmy już na początku kwietnia w PZPN, kiedy jeszcze nie było wiadomo czy Irlandia straci status kraju-gospodarza Euro. Polacy gotowi do zamieszkania tam byli od grudnia 2019 roku, jeszcze przed wybuchem pandemii, kiedy wybrali bazę w Portmarnock Hotel pod Dublinem, której dużą zaletą była niewielka odległość od Aviva Stadium (20 km), gdzie mieli rozegrać dwa mecze. W tym jeden ze Szwecją, która też na swoją bazę wybrała Dublin i też teraz z niego rezygnuje, o czym jeszcze przed decyzją UEFA mówił Janne Andersson.
- Będąc u progu mistrzostw Europy, cały czas są rzeczy, których nie możemy zaplanować i nad którymi nie mamy żadnej kontroli. Podobnie jak Polska wciąż nie wiemy, gdzie będziemy grać swoje mecze. Mówi się, że Dublin straci status organizatora, a my - podobnie jak wy - mamy tam swoją bazę. Wygląda na to, że będziemy musieli ją przenieść, ale nawet nie wiemy dokąd. Czekanie na decyzję UEFA jest stresujące dla trenera. To mnie irytuje - mówił selekcjoner reprezentacji Szwecji w rozmowie z goal.pl.
Teraz coraz więcej wskazuje na to, że kadra Paulo Sousy zakwateruje się w Polsce. A przynajmniej tak twierdzi serwis "WP SportoweFakty", który w czwartek poinformował, że PZPN dokonał już rezerwacji hotelu Radisson Blu w Sopocie, w którym reprezentacja Polski mieszkała podczas październikowego zgrupowania. Kadrowicze mieliby teraz znowu zamieszkać w Sopocie, trenować na obiektach Lechii Gdańsk (gdzie będzie nowa murawa założona niewiele wcześniej na finał Ligi Europy) i dolatywać na mecze mistrzostw Europy z Gdańska.
PZPN jeszcze nie potwierdził tych informacji, ale wiadomo, że reprezentacja Polski zawita wcześniej do Opalenicy. To tam 24 maja rozpocznie się obóz przygotowawczy przed przełożonym Euro 2020, w trakcie którego kadra Sousy rozegra dwa mecze towarzyskie: z Rosją we Wrocławiu (1 czerwca) i z Islandią w Poznaniu (8 czerwca). A potem uda się na turniej finałowy, który rozpocznie się 11 czerwca. Dla nas - trzy dni później od meczu ze Słowacją (14 czerwca, Sankt Petersburg), a potem z Hiszpanią (19 czerwca, Sewilla) i Szwecja (23 czerwca, Sankt Petersburg).