Robert Lewandowski przeżywał swój najlepszy czas w karierze. Został wybrany najlepszym piłkarzem świata przez FIFA, wygrywał plebiscyty, a z Bayernem Monachium w zeszłym sezonie zdobył wszystko co możliwe. Został królem strzelców Bundesligi i Ligi Mistrzów. Te rozgrywki nie są już tak udane, ale Polak przed odniesieniem kontuzji był na prostej drodze do zapisania się złotymi zgłoskami w historii Bundesligi. Nadal na szansę na pobicie rekordu Gerda Muellera w liczbie strzelonych goli w jednym sezonie. Na ten moment "Lewy" ma 35 goli. Do wyrównania osiągnięcia legendarnego Niemca brakuje mu pięciu trafień.
Trudne momenty w karierze Roberta Lewandowskiego. Niepowodzenie w Legii i mundial w Rosji
Teraz Lewandowski jest na szczycie, ale jego droga nie była usłana różami. Robert musiał zmierzyć się z kilkoma porażkami i trudnymi momentami. O dwóch z nich, które Lewandowski przeżył najbardziej, opowiedziała Iwona Lewandowska, matka polskiego piłkarza w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Pierwszym z nich było odrzucenie przez Legię Warszawa, kiedy Robert miał 17 lat. Rok wcześniej piłkarz podpisał kontrakt z Legią, ale nie przebił się do składu, złapał kontuzję i mu podziękowano. Wiadomość o tym, że umowa nie zostanie przedłużona otrzymał z sekretariatu. A wszystko to niedługo po śmierci Krzysztofa, taty Roberta.
- Kiedy jestem u znajomych, oni zawsze dopytują, jak to jest możliwe, że przy Łazienkowskiej tak źle Roberta potraktowano. Nigdy nie zapomnę jak wtedy był załamany, zniechęcony, zdesperowany. Mam nadzieję, że nigdy więcej już go takiego nie ujrzę. Przeżył to niesamowicie mocno. Z dnia na dzień zawalił się jego cały świat. Był jeszcze młody, futbol był dla niego wszystkim. Na szczęście to nie trwało długo, wziął się w garść. Jego ojciec już wtedy nie żył, tym bardziej Robert chciał mu pokazać, że pokona kontuzję, przetrwa to – wspomina mama Roberta Lewandowskiego.
Inny trudny moment miał miejsce wiele lat później, kiedy Lewandowski był już znany na całym świecie. Miało to miejsce w 2018 roku przy okazji mistrzostw świata w Rosji. W Kazaniu Polacy przegrali z Kolumbią 0:3, co pozbawiło ich szans na wyjście z grupy. Mama Lewandowskiego wspomina, że bardzo mocno to przeżył, tak samo zresztą jak cała jego rodzina.
- To była tragedia. Byliśmy tam całą rodziną wierząc, że będzie dobrze. Kiedy spotkanie z Kolumbią się skończyło, siedziałam jak sparaliżowana. Nie mogłam się ruszyć. W Kazaniu czekaliśmy na niego po meczu na stadionie. Zjechał do nas, Ania z Robertem się przytulili, tkwili w tych objęciach bez słowa. Miał tak smutną minę, jakby stracił kogoś bliskiego – opowiada Iwona Lewandowska.